Radni Świnoujścia zaapelowali w środę do wojewody zachodniopomorskiego o wsparcie działań, które pozwoliłyby na wykrycie źródła zakażenia salmonellą wody w Bałtyku.
Na początku sierpnia, gdy wykryto skażenie, sanepid nakazał zamknięcie kąpieliska w Międzyzdrojach. Dotąd nie udało się wykryć sprawcy ani źródła tego skażenia.
Radni na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta w podjętej w środę uchwale wyrazili "zaniepokojenie niewykryciem źródła skażenia". W obradach wzięli udział inspektorzy sanitarni oraz samorządowcy z pobliskich niemieckich uzdrowisk.
Świnoujscy radni zaapelowali też do wojewody "o wsparcie w zakresie swoich kompetencji, władz gminy Międzyzdroje w działaniach zmierzających do szybkiego wykrycia źródła bądź źródeł zanieczyszczenia wód Zatoki Pomorskiej". Chcą też, by wojewoda poinformował o tych działaniach gminy sąsiednie, w tym gminy niemieckie z Powiatu Wschodnie Przedpomorze.
Na sesji służby sanitarne poinformowały, że w pobranych ostatnio próbkach wody morskiej nie stwierdzono już obecności pałeczek salmonelli, ale w Międzyzdrojach wciąż obowiązuje zakaz kąpieli.
Jak podkreślili radni w uchwale, do tej pory, mimo że upłynęło 40 dni od wykrycia salmonelli nadal "nie przedstawiono wiarygodnych informacji o źródle bądź źródłach tego skażenia". Jest więc obawa, że w przyszłości sytuacja może się powtórzyć - ocenili.
"Dopuszczenie do zanieczyszczenia środowiska naturalnego wód Zatoki Pomorskiej może skutkować ogromnymi stratami finansowymi dla mieszkańców Świnoujścia oraz utratą ciężko wypracowanego pozytywnego wizerunku miasta" - napisali radni w uchwale.
Plaża w Świnoujściu już po raz trzeci z rzędu została uhonorowana Błękitną Flagą - międzynarodowym wyróżnieniem przyznawanym najczystszym i najlepiej utrzymanym kąpieliskom na świecie.
Bakterie salmonelli mogą wywołać dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Objawy chorobowe, występujące zwykle po 18-24 godzinach od zakażenia, to bóle brzucha, gorączka, biegunka, czasami nudności i wymioty. (PAP)
mgm/ par/