Z 40 osób oskarżonych przez radomską prokuraturę o korupcję ponad połowa chce dobrowolnie poddać się karze. Wśród oskarżonych są b. policjanci, którzy zdaniem śledczych, przyjmowali łapówki za odstąpienie od ukarania mandatami.
Oprócz 13 byłych funkcjonariuszy radomskiej policji prokuratura objęła aktem oskarżeniem także 27 osób, które miały wręczać łapówki policjantom. Wszyscy oskarżeni to mężczyźni.
Jak poinformowała w piątek rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu Joanna Kaczmarek-Kęsik sąd wyłączył ze sprawy 22 oskarżonych, którzy złożyli wnioski o wydanie wyroków skazujących bez przeprowadzania postępowania dowodowego.
Oznacza to - jak wyjaśniła rzeczniczka - że osoby te przyznały się do winy i dobrowolnie poddadzą się karze. Pozostałych 18 oskarżonych będzie sądzonych w normalnym trybie. Pierwsza rozprawa jest zaplanowana na 22 marca.
Akt oskarżenia obejmuje okres od grudnia 2010 r. do stycznia 2011 r. Oskarżonym postawiono łącznie ponad 100 zarzutów; grozi im od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Po ujawnieniu sprawy 13 funkcjonariuszy Wydziału Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu zostało zwolnionych ze służby lub odeszło z pracy na własną prośbę.
Z ustaleń prokuratury wynika, że policjanci przyjmowali łapówki za odstąpienie od ukarania mandatami i punktami karnymi sprawców wykroczeń drogowych. Wykroczenia te polegały na naruszaniu zakazów, np. postoju, wjazdu, zawracania na skrzyżowaniu. Oskarżeni przyjmowali łapówki w różnych kwotach, od 50 zł do 500 zł, a także alkohol.(PAP)
ilp/ bos/ mow/
