Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radom: B. szef straży miejskiej domaga się przywrócenia do pracy

0
Podziel się:

Przywrócenia do pracy domaga się odwołany przez prezydenta Radomia komendant
miejscowej Straży Miejskiej Kazimierz Czachor. W piątek złożył w tej sprawie pozew do sądu pracy.

Przywrócenia do pracy domaga się odwołany przez prezydenta Radomia komendant miejscowej Straży Miejskiej Kazimierz Czachor. W piątek złożył w tej sprawie pozew do sądu pracy.

B.komendant Straży Miejskiej wyraził nadzieję, że prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak osobiście stawi się na rozprawie w sądzie i udowodni, że miał rację, odwołując go z funkcji komendanta.

Czachor otrzymał wypowiedzenie z pracy tydzień temu. W uzasadnieniu napisano m.in., że komendant nie podjął stosownych działań wobec dwóch strażników Straży Miejskiej, którym prokuratura przedstawiła zarzuty popełnienia przestępstwa. Wiceprezydent zwrócił też uwagę w wypowiedzeniu na "brak należytej współpracy z uwagi na konfliktową osobowość" komendanta.

B.szef Straży Miejskiej powiedział dziennikarzom, że wszystkie powody jego zwolnienia podane w wypowiedzeniu są nieprawdziwe. Według niego, zawarte są w nim także uchybienia natury prawnej, dotyczące m.in. okresu wypowiedzenia.

Kilka dni temu Czachor zaapelował do przewodniczącego Rady Miejskiej o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady w związku z - jak napisał w oświadczeniu - "bardzo poważnymi i wstrząsającymi przesłankami pozamerytorycznymi, które towarzyszyły temu zwolnieniu".

Jak dodał, "kładą się one hańbą" na prezydencie Radomia Andrzeju Kosztowniaku, o czym powinni wiedzieć wszyscy mieszkańcy miasta. W piątek Czachor wyjaśnił dziennikarzom, że wbrew pogłoskom - nie chodzi mu o prywatne życie Kosztowniaka, który jesienią będzie ubiegał się o reelekcję.

"Są to sprawy zawodowe związane z funkcją prezydenta, ze strażą miejską" - zapewnił. B.szef SM podkreślił, że gotów jest spotkać się wcześniej z radnymi, żeby przedstawić im swoje racje. Zastrzegł, że jeśli w ciągu dwóch tygodni nie dojdzie do nadzwyczajnej sesji, ponownie zwoła konferencję prasową i na niej ujawni szczegóły.

O komendancie Straży Miejskiej głośno było w lokalnej prasie. Gazety pisały m.in. o jego konflikcie z grupą strażników miejskich, którzy zarzucali mu niewłaściwe traktowanie oraz o zwolnieniu z pracy strażnika, który przeszedł zabieg medyczny.(PAP)

ilp/ par/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)