Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radom: Nauczycielka akademicka i pięcioro studentów oskarżeni o przyjmowanie i wręczanie łapówek

0
Podziel się:

O przyjmowanie prezentów i łapówek o łącznej
wartości 34,5 tysiąca złotych oskarżona jest była nauczycielka
matematyki na Politechnice Radomskiej, 33-letnia Monika P.-W.
Wykładowczyni miała otrzymywać od studentów korzyści majątkowe w
zamian za pozytywne oceny z zaliczeń i egzaminów.

O przyjmowanie prezentów i łapówek o łącznej wartości 34,5 tysiąca złotych oskarżona jest była nauczycielka matematyki na Politechnice Radomskiej, 33-letnia Monika P.-W. Wykładowczyni miała otrzymywać od studentów korzyści majątkowe w zamian za pozytywne oceny z zaliczeń i egzaminów.

Przed sądem stanie także pięcioro studentów, którzy wręczali jej łapówki - poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu, Małgorzata Chrabąszcz.

Monika P.-W., ze stopniem naukowym doktora, pracowała na wydziałach: nauczycielskim, ekonomicznym oraz materiałoznawstwa i technologii obuwia. Według ustaleń śledczych, przyjmowała łapówki od stycznia do października 2002. Miała żądać od studentów pieniędzy i podarunków w zamian za zaliczenie semestru oraz uzależniała od łapówek uzyskanie pozytywnych ocen.

Prokuratura zarzuciła jej też, że wobec jednego ze studentów powoływała się na wpływy u innego nauczyciela akademickiego i podjęła się pośrednictwa w załatwieniu dobrych wyników z egzaminu. Przyjęła za to 750 zł.

W akcie oskarżenia udokumentowano siedemdziesiąt cztery przypadki przyjęcia przez nią łapówek. Studenci, którzy nie zaliczyli kolokwium u doktorantki, pod koniec semestru zdawali kolokwium poprawkowe, które nazywali "rozbójnikiem".

"W opinii studentów na egzaminie należało prawidłowo rozwiązać zadania o bardzo dużym stopniu trudności, które nie były przedmiotem wykładów w czasie ćwiczeń. Tylko nieliczni zdawali kolokwium bez wręczenia łapówki. Powszechnie wiadomo było na uczelni, że nauczycielka przyjmuje łapówki za zaliczenia i egzaminy" - powiedziała Małgorzata Chrabąszcz.

Studenci robili składki dla wykładowczyni w kwotach od 50 do 400 zł. Czasem żądała konkretnych przedmiotów, na przykład stojącego zegara, i informowała, w którym sklepie można go kupić.

"Kiedyś studenci nie pytając, co życzyłaby sobie dostać, kupili jej odkurzacz, robot kuchenny i kuchenkę mikrofalową. Po rozpakowaniu Monika P. - W. stwierdziła, że odkurzacz już ma i zwróciła im uwagę, że powinni zapytać, co chciałaby otrzymać. Studenci zwrócili odkurzacz i kupili jej srebrny zegarek, tak, jak chciała" - dodała Chrabąszcz.

Prokuratura przesłuchała w tej sprawie około stu studentów. Niektórzy twierdzili, że się nie przygotowywali do egzaminu i przystępowali do niego z pieniędzmi w kopertach, w indeksie, kładli je na stole lub do torebki wykładowczyni. Do prezentów dołączano listy z nazwiskami osób, które się na niego złożyły.

Czworo studentów zostało oskarżonych o wręczanie kwot w wysokościach 150 i 200 złotych. Jedna studentka dała nauczycielce dwie łapówki w wysokości 3 tys. 100 zł, na które złożyło się kilka osób. Dwoje z oskarżonych studentów jeszcze studiuje, pozostali są nauczycielami matematyki, ale nie pracują.

Monika P. - W. przyznała się do winy. Grozi jej od roku do 10 lat więzienia. Studentom grozi od 6 miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Jeden ze studentów nie przyznał się do zarzutów. Dwoje złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze z warunkowym zawieszeniem.

Prokuratura przygotowuje akty oskarżenia przeciw czterem kolejnym nauczycielom akademickim Politechniki Radomskiej. (PAP)

ilo/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)