Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radom: Nie będzie śledztwa ws. prywatyzacji Fabryki Łączników

0
Podziel się:

Nie będzie śledztwa ws. prywatyzacji Fabryki Łączników w Radomiu, którego
domagał się poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania
w tej sprawie, bo - zdaniem śledczych - nie doszło do przestępstwa.

Nie będzie śledztwa ws. prywatyzacji Fabryki Łączników w Radomiu, którego domagał się poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie, bo - zdaniem śledczych - nie doszło do przestępstwa.

Sprawą zajmowała się Prokuratura Rejonowa Warszawa - Śródmieście. "Po przeprowadzeniu bardzo dokładnych czynności sprawdzających - została zabezpieczona cała dokumentacja z różnych urzędów, prokuratur oraz organów kontroli wewnętrznej - ustaliliśmy, że przestępstwa nie było. Na tej podstawie zostało wydane postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa" - poinformowała we wtorek PAP zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Warszawa - Śródmieście, Małgorzata Szeroczyńska.

Fabryka Łączników w Radomiu została sprywatyzowana w połowie 2010 r. Wcześniej przynosiła straty i miała wielomilionowe zobowiązania. Ministerstwo Skarbu Państwa podejmowało kilkakrotnie próby sprzedaży fabryki, pierwszą w 2002 r. Dopiero w 2010 r. udało się skutecznie przeprowadzić przetarg. Wygrała go firma Ferro Masz Invest z siedzibą w Warszawie; zapłaciła 80 gr za akcję, czyli za pakiet 85 proc. niecałe 1,5 mln zł.

W lutym sąd w Siedlcach ogłosił upadłość Fabryki Łączników w Radomiu. Pracę straciło blisko 400 osób. Przed ogłoszeniem upadłości firma miała poważne kłopoty finansowe. Przez kilka miesięcy w zakładzie był przymusowy przestój. Fabryka miała zobowiązania wobec ZUS, Skarbu Państwa i gminy - w sumie na ponad 20 mln zł. Po ogłoszeniu upadłości zakładu poseł PiS Marek Suski skierował do prokuratury wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie wyrządzenia znacznej szkody majątkowej na niekorzyść Skarbu Państwa i Fabryki Łączników.

Parlamentarzysta chciał, aby prokuratura sprawdziła, czy przy sprzedaży przez Ministerstwo Skarbu Państwa radomskiego zakładu nie doszło do naruszenia prawa, m.in. poprzez obniżenie wartości prywatyzowanego majątku. Wnioskował także o sprawdzenie, czy nabywca akcji Fabryki Łączników, czyli firma Ferro Masz Inwest, nie działał na szkodę radomskiego zakładu, doprowadzając go do upadłości.

Polityk miał też wątpliwości co do bezstronności pierwszego syndyka masy upadłościowej Fabryki Łączników, który wcześniej współpracował z osobami z zarządu Ferro Masz Inwest. Po miesiącu syndyk zrezygnował - jak tłumaczył wówczas PAP - "z uwagi na złą atmosferą panującą wokół jego osoby". Sąd wyznaczył nowego syndyka.

Suski powiedział PAP we wtorek, że nie zgadza się z decyzją prokuratury. Jego zdaniem śledztwo powinno być jednak wszczęte. "Smutek ogarnia człowieka, kiedy widzi się doprowadzenie do upadłości firmy, wyprowadzenie pieniędzy, niefrasobliwe działania Ministerstwa Skarbu - stwierdził poseł. "Dzisiaj prokuratura nie widzi znamion przestępstwa, czyli w Polsce można kraść, oszukiwać, wyłudzać pieniądze, nie ma żadnej kary. To jest po prostu zachęta dla kolejnych pseudoprywatyzacji, które niszczą polską gospodarkę" - ocenił Suski.

Fabryka Łączników powstała w 1959 r. Produkowała 500 rodzajów łączników, złączek i odlewów z żeliwa. (PAP)

ilp/ mki/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)