Od poniedziałku do pracy w dwóch radomskich szpitalach przestaną przychodzić lekarze specjaliści. Najpierw może zabraknąć chirurgów i anestezjologów, a w kolejnych dniach lekarzy innych specjalności.
Lekarze nie podpisali tzw. klauzuli opt-out, czyli zgody na pracę ponad 48 godzin tygodniowo - poinformował PAP w piątek przewodniczący mazowieckiego zespołu negocjacyjnego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Julian Wróbel.
Według niego, lekarze wypracowali już trzymiesięczną normę, czyli 624 godziny pracy i do szpitali przychodzić nie mogą, bo nie podpisali klauzuli opt-out.
"Nowelizacja ustawy o ZOZ-ach z czerwca ub. roku wprowadziła zamęt w liczeniu norm czasowych pracy lekarzy. Przyjęty przez dyrekcje szpitali schemat liczenia godzin powoduje, że medycy nie mają płacone - tak jak wcześniej - za dzień po dyżurze - wyjaśnił Wróbel.
Lekarze nie zgadzają się z taką interpretacją przepisów, ponieważ tracą na tym finansowo, i nie chcą podpisać klauzuli opt-out. "To nie jest ani protest lekarzy, ani kolejny strajk, to wynika z prawa; medycy wypracowali już normę i nie mogą do końca marca przychodzić do pracy - podkreślił Wróbel.
Z jego szacunków wynika, że w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu do końca przyszłego tygodnia w pracy nie będzie 80 proc. chirurgów i anestezjologów, bez których nie jest możliwe m.in. wykonywanie operacji. Klauzulę opt-out podpisało tutaj tylko kilku lekarzy z oddziału chirurgii dziecięcej. Podobna sytuacja jest w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym, gdzie na 160 lekarzy - 130 jest przeciwko podpisywaniu klauzuli. Zgodę na prace ponad 48 godzin tygodniowo wyrazili jedynie radiolodzy. (PAP)
ilp/ bno/ gma/