Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radziwiłł: korupcja w ochronie zdrowia nie tylko w relacji pacjent - lekarz

0
Podziel się:

Relacja lekarz - pacjent nie jest jedynym
obszarem w systemie ochrony zdrowia narażonym na korupcję. Także
systemy szkolenia specjalizacyjnego lekarzy, refundacji leków oraz
kontraktowanie świadczeń dają pole do nadużyć - uważa prezes
Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł.

Relacja lekarz - pacjent nie jest jedynym obszarem w systemie ochrony zdrowia narażonym na korupcję. Także systemy szkolenia specjalizacyjnego lekarzy, refundacji leków oraz kontraktowanie świadczeń dają pole do nadużyć - uważa prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł.

Radziwiłł uczestniczył w konferencji "Potrzeba rozwiązań systemowych w procesie organizacji korupcji w ochronie zdrowia" zorganizowanej w poniedziałek w Warszawie przez NRL oraz Fundację Batorego.

"Dobrze że o tym mówimy, bo to są obszary, o których często zapominamy - o tym, że ochrona zdrowia to nie tylko pacjent w gabinecie lekarza" - zaznaczył prezes NRL.

Transparentność i jasne zasady - w systemach przyznawania miejsc na specjalizacjach, wpisywania leków na listy refundacyjne oraz kontraktowania świadczeń - to najlepszy sposób na ograniczenie korupcji - przekonywali uczestnicy konferencji.

"Jawność kryteriów i mechanizmów, według których zapadają decyzje, które warte są setki milionów złotych, to z pewnością jeden z najważniejszych elementów w walce z korupcją" - podkreślił Radziwiłł. Zwrócił uwagę, że leki objęte refundacją są częściej używane, tańsze dla pacjenta, co przekłada się na ogromne zyski przemysłu farmaceutycznego.

Zdaniem prezesa NRL, obszarem korupcjogennym, szczególnie w naszym, niedofinansowanym systemie, jest sposób kontraktowania świadczeń zdrowotnych w relacjach świadczeniodawcy - Narodowy Fundusz Zdrowia. "W systemie niedoborowym, który płaci za mało, jest pole do różnego typu zachowań typu korupcyjnego, czy nieprawidłowego używania pieniędzy publicznych" - uznał Radziwiłł.

Według niego dopóki pieniędzy będzie za mało, tak długo będą występować zarówno problemy na tym najniższym szczeblu, w relacji lekarz - pacjent, bo świadczeniodawca nie może oferować tego, co jest niezbędne dla pacjenta, jak i w relacji świadczeniodawca - NFZ, bo są limity i inne ograniczenia. "Trzeba doskonalić mechanizmy, czynić je bardziej transparentnymi, ale przede wszystkim muszą być pieniądze rzetelnie odzwierciedlające koszty udzielanych świadczeń. Jeśli ich nie ma, te mechanizmy nie będą działały dobrze" - podkreślił Radziwiłł.

Na brak przejrzystych zasad w systemie kontraktowania świadczeń zwracał także uwagę dr Grzegorz Luboiński z warszawskiego Centrum Onkologii, członek "Grupy Lekarskiej" w Fundacji Batorego. "Od kiedy istnieje centralny płatnik, niejasne są kryteria, według których kupuje się świadczenia" - mówił.

Zdaniem Luboińskiego w systemie jest zbyt wiele niejasności. "Wszystko jest jedną wielką niewiadomą - ma wejść nowy system tworzenia jednorodnych grup pacjentów, ale nie wiadomo, jak mają być grupowani. Nie wiadomo, jakie zasady będą obowiązywać w przyszłym roku, co utrudnia inwestowanie. Gdyby ktoś chciał otworzyć niepubliczny szpital, zupełnie nie wie, na czym stoi" - zauważył Luboiński. (PAP)

akw/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)