Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Konstantego Radziwiłła, trzeba doprecyzować przepisy określające relacje między lekarzami a firmami farmaceutycznymi. Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby "nie było dowolności w domyślaniu się co jest, a co nie jest dopuszczalne".
Konstanty Radziwiłł uczestniczył w piątek w Warszawie w konferencji "Lekarz, a przemysł farmaceutyczny - bezpieczne stosowanie leku", na której podsumowano dotychczasowe relacje pomiędzy środowiskiem lekarskim a koncernami produkującymi leki. Debatowano też nad sposobami wyeliminowania z tych relacji przejawów korupcji i nieuczciwej konkurencji.
Podczas swojego wystąpienia na konferencji Radziwiłł jako przykład przedstawił m.in. przepisy włoskie zakazujące organizowania przez firmy farmaceutyczne zjazdów dla lekarzy w regionach turystycznych. "We Włoszech w sezonie zimowym koncerny nie mogą organizować spotkań dla lekarzy w Alpach, natomiast w sezonie letnim na wybrzeżu morskim" - mówił Radziwiłł.
Według niego całkowicie powinno być zabronione także "jakiekolwiek sponsorowanie przez przemysł farmaceutyczny pobytu na konferencjach osób towarzyszących lekarzom", a także innych imprez bezpośrednio nie związanych z tematyką konferencji.
Radziwiłł przyznał jednak, że w ostatnich latach relacje lekarzy z przemysłem farmaceutycznym stały się "cywilizowane". "W 2003 roku udało się wprowadzić do Kodeksu Etyki Lekarskiej jednoznaczne wytyczne odnośnie kontaktów przedstawicieli służby zdrowia z firmami produkującymi leki, także świadomość lekarzy jest znacznie większa" - ocenił. Jak dodał, wcześniej takie uregulowania w ogóle w naszym kraju nie funkcjonowały.
Natomiast przewodniczący komisji etyki lekarskiej NRL, Włodzimierz Bednorz, powiedział dziennikarzom, że regulując sprawę kontaktów z firmami farmaceutycznymi trzeba uważać, aby "nie wylać dziecka z kąpielą". Jak mówił, np. we Francji zakazano całkowicie sponsorowania wyjazdów lekarzy na konferencje, co w konsekwencji znacznie ograniczyło ich dostęp do najnowszych osiągnięć naukowych.
"W Niemczech lekarz, który powie, że udział w zjeździe sponsoruje mu jakaś firma, jest zwalniany z pracy, ale tam każdy szpital ma osobną pulę pieniędzy, żeby finansować swoich lekarzy jeżdżących na konferencje" - dodał Bednorz.
Według polskiego Kodeksu Etyki Lekarskiej "lekarz nie powinien przyjmować korzyści od przedstawicieli przemysłu medycznego, jeżeli może to ograniczyć obiektywizm jego opinii zawodowych lub podważyć zaufanie do zawodu lekarza". (PAP)
mja/ jra/
