Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Radziwiłł: użycie kryptonimu "Mengele" to nadużycie

0
Podziel się:

Bez względu na zarzuty stawiane lekarzowi,
nazwanie śledztwa w tej sprawie nazwiskiem jednego z największych
przestępców wobec ludzkości jest oczywistym nadużyciem wobec
osoby, której praca wiąże się z ratowaniem zdrowia i życia chorych
- uważa prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, Konstanty Radziwiłł.

Bez względu na zarzuty stawiane lekarzowi, nazwanie śledztwa w tej sprawie nazwiskiem jednego z największych przestępców wobec ludzkości jest oczywistym nadużyciem wobec osoby, której praca wiąże się z ratowaniem zdrowia i życia chorych - uważa prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, Konstanty Radziwiłł.

Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że CBA prowadząc akcję w sprawie kardiochirurga Mirosława G., nadała jej kryptonim "Mengele", pochodzący od nazwiska hitlerowskiego lekarza z obozu Auschwitz-Birkenau, który dopuszczał się bestialskich eksperymentów pseudomedycznych na więźniach. Według obrońcy lekarza, przyjęcie takiego kryptonimu świadczy o stronniczości. Sąd Apelacyjny w Warszawie zwróci się w całej sprawie do premiera.

Radziwiłł w oświadczeniu przesłanym PAP w piątek napisał, że "środowisko lekarskie z oburzeniem przyjęło informację o użyciu nazwiska zbrodniarza hitlerowskiego do nadania kryptonimu sprawie prowadzonej przeciw polskiemu lekarzowi".

Podkreślił, że z jeszcze większym zdumieniem i przykrością środowisko lekarskie odbiera reakcje osób odpowiedzialnych za działania "bezmyślnych funkcjonariuszy, którzy popełnili ten karygodny błąd uderzając zarówno w lekarza, przeciw któremu prowadzi się śledztwo, jak i zbiorową pamięć Polaków o ofiarach hitlerowskich oprawców na fakt ujawnienia całej sprawy w mediach".

Prezes NIL zaznaczył, że polscy lekarze oczekują "zwykłej przyzwoitości, to znaczy słów potwierdzających popełnienie błędu, zapowiedzi wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych i zwykłego: przepraszam".

W piątek szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński zapewnił, że nazwanie kryptonimem "Mengele" akcji związanej z zatrzymaniem b. ordynatora oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA Mirosława G. "nie miało na celu piętnowania kogokolwiek". Kryptonim "Mengele" odnosił się nie do sprawy i nie do człowieka, lecz do pewnego wątku tej sprawy - mówił szef CBA, odpowiadając w piątek na pytania senatorów. Zaznaczył, że kryptonim jest wewnętrzną sprawą służby. (PAP)

bpi/ malk/ jra/ 11:57 07/06/01

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)