Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Raport ISP o demokracji w Polsce w latach 2007-2009

0
Podziel się:

Brak poprawy zaufania do instytucji publicznych, niewielka aktywność
obywateli w życiu społecznym - to niektóre z tez przedstawionego w piątek w Warszawie raportu
"Demokracja w Polsce 2007-2009", opracowanego przez Instytut Spraw Publicznych.

Brak poprawy zaufania do instytucji publicznych, niewielka aktywność obywateli w życiu społecznym - to niektóre z tez przedstawionego w piątek w Warszawie raportu "Demokracja w Polsce 2007-2009", opracowanego przez Instytut Spraw Publicznych.

Jak podkreślił współautor raportu Jacek Kucharczyk, opracowanie jest próbą spojrzenia na stan polskiej demokracji oraz to co się stało w ciągu półtora roku rządów koalicji PO-PSL.

Według b. szefowej ISP, obecnie europosłanki wybranej z listy PO, Leny Kolarskiej-Bobińskiej, również współautorki dokumentu, da się zauważyć, iż pomimo kryzysu finansowego zaufanie do gospodarki rynkowej jest bardzo silne i umacnia się. Zaznaczyła natomiast, że zarówno podczas rządów PiS jak i obecnych PO-PSL nie można mówić o poprawie zaufania do wielu instytucji, takich jak np. Sejm, Senat, czy urząd prezydenta.

Kolarska-Bobińska zwróciła uwagę także na aktywność obywateli. Jej zdaniem, podczas rządów PiS zaangażowanie społeczeństwa było nasilone w takich grupach jak inteligencja, klasa średnia i miało charakter protestów przeciw różnym działaniom ówczesnej władzy. "Obecnie wydaje się, że aktywność protestacyjna osłabła, bo nie ma ku temu powodów, ale energia z wyborów parlamentarnych z 2007 roku nie przerodziła się w coś pozytywnego" - powiedziała.

Dr Ryszard Piotrowski, autor artykułu w raporcie o konstytucji, zwrócił uwagę, że w naszym społeczeństwie wciąż można zaobserwować płytkie zakorzenienie instytucji demokratycznych i nieufność wobec nich. Według niego, jednym z elementów demokratycznego deficytu jest ucieczka od pluralizmu, co objawia się tęsknotą za silną władzą.

Piotrowski ocenił także, że obecnie funkcjonująca ordynacja wyborcza nie daje możliwości wejścia do parlamentu tym, którzy nie należą do partii politycznej. Jego zdaniem, to sprowadza naszą demokrację do "demokracji fikcji".

Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, autor artykułów w raporcie o wymiarze sprawiedliwości i korupcji podkreślił, że od 1989 roku nie została dokonana kompleksowa reforma wymiaru sprawiedliwości. Według niego, dwa lata rządów PiS można nazwać "zaklinaniem rzeczywistości": że za pomocą różnego rodzaju haseł, czy instytucji prawnych coś się zmieni, a wymiar sprawiedliwości i sądy zostaną naprawione. Wtedy - jak dodał - wykorzystywano wymiar sprawiedliwości do celów politycznych.

Podkreślił, że wiele osób idąc do urn wyborczych w 2007 roku liczyło na zmianę takiego podejścia do wymiaru sprawiedliwości. Przypomniał, że jednym z publicznych zobowiązań obecnej ekipy rządzącej było rozdzielenie stanowiska prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. "Prawie dwa lata mijają, a ta reforma nie została jeszcze skończona" - mówił.

Bodnar zwrócił uwagę na sprawy, które rządowi PO-PSL się udały. W tym kontekście wymienił nowelizację ustawy o skardze na przewlekłość postępowania sądowego, oraz nowelę ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Grzegorz Makowski, który w raporcie badał kwestię polityki państwa wobec organizacji pozarządowych, podkreślił na konferencji, że Polacy mało angażują się w wolontariaty, działalność na rzecz społeczności lokalnych. "Brakuje nam pozytywnej formy zaangażowania obywateli w życie publiczne i pozytywnego zorganizowania w formie społeczeństwa obywatelskiego" - ocenił. Podkreślił, że bierze się to przede wszystkim z braku spójnej wizji polityki państwa wobec problemów społeczeństwa obywatelskiego. (PAP)

joko/ par/ la/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)