Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Raport: na granicy polsko-ukraińskiej konieczne m.in. nowe przejścia

0
Podziel się:

Konieczne są nowe przejścia graniczne, wspólna polsko-ukraińska odprawa i
uproszczone procedury odprawy dla osób bez towarów do oclenia - to główne postulaty z raportu
Fundacji Batorego nt. problemów pogranicza Polski i Ukrainy.

Konieczne są nowe przejścia graniczne, wspólna polsko-ukraińska odprawa i uproszczone procedury odprawy dla osób bez towarów do oclenia - to główne postulaty z raportu Fundacji Batorego nt. problemów pogranicza Polski i Ukrainy.

Zaprezentowany w czwartek raport "Granica do naprawy. Problemy pogranicza Polski i Ukrainy" podsumowuje badania, które były prowadzone w 2011 r. przez zespół naukowców pod kierunkiem dr Joanny Koniecznej-Sałamatin z UW. Wskazuje na zbyt małą liczbę przejść granicznych i ich rozmieszczenie nieuwzględniające potrzeb ruchu turystycznego, długie procedury oraz pobieranie przez ukraińskie służby rozmaitych, także nierejestrowanych, opłat. To wszystko powoduje, że czas oczekiwania, szczególnie na wjazd do Polski, jest zbyt długi.

"Chociaż obserwujemy znaczącą poprawę, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się Euro 2012, nadal pozostaje wiele do zrobienia, by granica nie dzieliła Polaków i Ukraińców" - powiedziała Joanna Fomina, odpowiedzialna w Fundacji Batorego za projekt Przyjazna Granica. "Chociaż wszyscy martwimy się o funkcjonowanie granicy podczas Euro 2012, prawdziwym problemem wydaje się nam perspektywa jej działania po zakończeniu mistrzostw" - podkreśliła.

Z raportu wynika, że problemem przejść granicznych są niedobre rozwiązania organizacyjne i infrastrukturalne. Korzystanie z zielonych pasów uproszczonych odpraw po polskiej stronie jest utrudnione, bo dostęp do nich blokują samochody czekające w kolejce do odprawy celno-paszportowej. W obsłudze przejść granicznych zdarzają się przestoje, a pasy odpraw nie zawsze są w pełni wykorzystywane. Istotnym problemem jest także przemyt papierosów i alkoholu, którym trudni się wielu mieszkańców przygranicznych miejscowości.

Fundacja przeprowadziła terenowe badania ruchu osobowego na sześciu drogowych przejściach granicznych z Ukrainą. Średnio czas przejazdu z Ukrainy do Polski wynosił 5,5 godziny w dzień powszedni i 2,25 w święto; czas przejazdu z Polski na Ukrainę - średnio 45 min. Na przejściu Hrebenne-Rawa Ruska czekano od 3 do 14 godzin w dzień powszedni i od 2 do 5 godzin w dzień świąteczny.

Według autorów raportu priorytetem jest budowa nowych przejść granicznych. Wskazali, że ruch graniczny można usprawnić przez wprowadzenie wspólnej polsko-ukraińskiej odprawy. Obecnie nie ma takiej możliwości, bo Polskę wiążą przepisy kodeksu granicznego Schengen.

Można jednak wprowadzić kontrole służb obu państw - choć nie wspólne - to w jednym miejscu. Tak jest już na przejściach w Zosinie i w Krościenku. Takie kontrole będą odbywały się podczas Euro 2012. Zdaniem autorów raportu, jeżeli znacząco przyspieszy to odprawę, można rozważyć stosowanie go na stałe, dopóki nie będzie możliwe wprowadzenie wspólnych odpraw.

Fundacja rekomenduje zmianę zielonych pasów działających tylko po polskiej stronie w zielone korytarze działające po obu stronach przejść granicznych. Bardzo istotna jest także skuteczna walka z przemytem towarów akcyzowych. Z raportu wynika, że niedrożna granica ogranicza rozwój legalnej przedsiębiorczości lokalnej, turystyki oraz współpracy między gminami przygranicznymi.

Obecny na prezentacji dyrektor Zarządu Granicznego Komendy Głównej Straży Granicznej Piotr Patla podkreślił, że granica polsko-ukraińska jest zewnętrzną granicą Schengen, która funkcjonuje w oparciu o konkretne formuły i rozwiązania prawne. Obywatele Ukrainy podlegają pełnym kontrolom na granicy - zauważył. Według niego konieczne jest ulepszenie systemu informowania, zwiększenie personelu oraz usprawnienie technologii odpraw. Przypomniał, że Straż Graniczna zainicjowała zmianę kodeksu granicznego Schengen, by można było tworzyć tzw. wspólne przejścia graniczne.

Odniósł się też do funkcjonowania umowy o małym ruchu granicznym z Ukrainą. Jego zdaniem, może to być pierwszy krok, aby w przyszłości znieść wizy dla obywateli krajów, w których taka umowa obowiązuje. "Musimy przekonać Unię Europejską, że zniesienie wiz dla Ukraińców, dla Białorusinów czy dla Rosjan, mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego nie wiąże się z żadnym zagrożeniem dla interesów Unii Europejskiej" - podkreślił.

Mirosław Sienkiewicz - dyrektor Izby Celnej w Białymstoku oraz pełnomocnik szefa Służby Celnej ds. koordynacji działań Izb Celnych w Olsztynie, Białymstoku, Białej Podlaskiej i Przemyślu - zapewnił, że sytuacja na przejściach granicznych jest stale monitorowana, a służby podejmują odpowiednie działania, aby poprawić sytuację. "Oczywiście chciałoby się szybciej i lepiej" - mówił.

Sienkiewicz zwrócił uwagę na projekt tworzenia zielonych korytarzy. "Świetnie się stało, że na Ukrainie i w Polsce Euro jest rozgrywane, bo łatwiej nam wdrażać te projekty w takiej sytuacji na tej granicy" - ocenił. Jak przyznał, Służba Celna musi znaleźć złoty środek między zapewnieniem płynności odpraw a walką z przemytem. Choć jest najlepszą służbą unijną w zakresie walki z przemytem papierosów - mówił - wciąż jest jeszcze dużo do zrobienia. (PAP)

akuc/ bos/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)