Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Raport: zgłaszamy coraz więcej wynalazków, rośnie liczba patentów

0
Podziel się:

W Polsce przybywa zgłoszeń wynalazków i wzorów użytkowych, zwłaszcza tych
pochodzących ze sfery nauki - wynika z najnowszego raportu Urzędu Patentowego RP (UP) za rok 2012.
Patentowymi potęgami są politechniki we Wrocławiu i Poznaniu oraz AGH w Krakowie.

W Polsce przybywa zgłoszeń wynalazków i wzorów użytkowych, zwłaszcza tych pochodzących ze sfery nauki - wynika z najnowszego raportu Urzędu Patentowego RP (UP) za rok 2012. Patentowymi potęgami są politechniki we Wrocławiu i Poznaniu oraz AGH w Krakowie.

W 2012 r. do UP wpłynęło 5351 zgłoszeń wynalazków i wzorów użytkowych do ochrony pochodzących od instytucji i ośrodków krajowych. Dla porównania w 2011 r. było ich mniej o nieco ponad pół tysiąca (533), a jeszcze rok wcześniej - o 1269. Wśród zgłoszeń w 2012 r. z samego sektora nauki było ich 2210, 2083 pochodziło od gospodarki, a 1058 - od osób fizycznych.

Wśród województw pod względem liczby zgłoszeń wynalazków i wzorów użytkowych w 2012 r. wyraźnie przodują: mazowieckie (1139 zgłoszeń), śląskie (735), małopolskie (532), wielkopolskie (528) i dolnośląskie (524). Kiedy liczbę zgłoszeń zestawiono z liczbą mieszkańców - okazało się, że najwięcej zgłoszeń jest w województwie mazowieckim (21,5 zgłoszeń na 100 tys. mieszkańców), dolnośląskim (18,1) i śląskim (16). Listę zamykają województwa: lubuskie (5,7), podkarpackie (6,7), warmińsko-mazurskie (6,9) i świętokrzyskie (7).

W gronie podmiotów zgłaszających do ochrony swoją własność intelektualną potęgami okazały się: Politechnika Wrocławska (PWr, 193 zgłoszenia), Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie (121), politechniki: poznańska (111), warszawska (88), lubelska (80), śląska w Gliwicach (75) oraz łódzka (72). Rekordowo dużo patentów i praw ochronnych na wzory użytkowe przyznano Politechnice Wrocławskiej (137), Politechnice Poznańskiej (80), Uniwersytetowi Przyrodniczemu we Wrocławiu (72) i Zachodniopomorskiemu Uniwersytetowi Technologicznemu w Szczecinie (66).

"Według statystyk Światowej Organizacji Własności Intelektualnej na prawie 200 państw Polska zajmuje 15. miejsce według liczby zgłoszeń wynalazków do ochrony, a miejsce 18. pod względem liczby uzyskanych praw wyłącznych" - przypomniała prezes UP dr Alicja Adamczak. Skalę zgłaszania wynalazków i wzorów użytkowych w Polsce oceniła ona na niedawnym posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. nauki i szkolnictwa wyższego, poświęconej wynikom kontroli NIK wdrażania innowacji przez szkoły wyższe i parki technologiczne.

Dr Adamczak zauważyła, że innowacyjność zależy m.in. od wielkości nakładów na badania i rozwój, które wynoszą u nas nieco powyżej 0,7 proc. PKB. Odwołała się do uznanego na świecie wskaźnika GERD (Gross Domestic Expenditure on Research and Development), który mówi, ile zgłoszeń wynalazków i udzielonych patentów przynosi każdy milion nakładów na badania i rozwój. Według tego współczynnika Polska zajmuje 3. miejsce w świecie, po Singapurze i Korei Południowej, ze współczynnikiem 3,1 uzyskanych patentów.

"W stosunku do liczby zainwestowanych pieniędzy jesteśmy rewelacyjni" - podkreśliła Adamczak. Zastrzegła jednak, że te wyniki, "dające fantastyczny obraz Polski w skali świata, są jednak niewystarczające, by dobrze oceniać stan innowacyjności polskiej gospodarki".

O innowacyjności gospodarki świadczy bowiem skala wdrożeń innowacji do przemysłu, która w Polsce pozostaje bardzo niska. W unijnym rankingu innowacyjności z 2012 r. Polska zajęła miejsce 24. na 27 możliwych, wyprzedzając Łotwę, Rumunię i Bułgarię. Oceniana w tym rankingu wartość SII (syntetycznego indeksu innowacyjności) wynosiła dla nas zaledwie 0,270, przy średniej UE równej 0,544.

Aby innowacyjność gospodarki rosła, "należałoby podejmować więcej działań sprzyjających szerszej, celowanej współpracy między nauką a przemysłem" - sugerowała prezes UP. Jej zdaniem wiele wśród zgłaszanych obecnie rozwiązań przynajmniej teoretycznie mogłoby odpowiadać na potrzeby przemysłu. "Problemem jest jednak struktura własnościowa poszczególnych przedsiębiorstw i brak centrów naukowo-badawczych, które - jeśli już są - to z reguły należą do kapitału zagranicznego. A tacy przedsiębiorcy nie potrzebują pomocy polskiej nauki" - mówiła.(PAP)

zan/ krf/ bk/

Więcej w serwisie Nauka i Zdrowie PAP - http://nauka.pap.pl

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)