Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ratownik o akcji w kopalni "Halemba": jedna z najcięższych

0
Podziel się:

Układ wentylacyjny kopalni "Halemba"
jest bardzo skomplikowany, dlatego wentylacja wyrobiska, w którym
we wtorek wybuchł metan, nie jest prosta - mówi Mirosław Bagiński
z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. To jedna z
najcięższych akcji - ocenia.

Układ wentylacyjny kopalni "Halemba" jest bardzo skomplikowany, dlatego wentylacja wyrobiska, w którym we wtorek wybuchł metan, nie jest prosta - mówi Mirosław Bagiński z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. To jedna z najcięższych akcji - ocenia.

"Ponieważ stężenie metanu w wyrobisku grozi ponownym wybuchem, ratownicy nie mogą dotrzeć w pobliże zaginionych górników. Ciągle trwają prace wentylacyjne, dzięki którym stężenie metanu ma spaść do bezpiecznych wartości. Wymaga to czasu" - powiedział ratownik dziennikarzom zgromadzonym w środę wieczorem przed kopalnią "Halemba" w Rudzie Śląskiej, w której we wtorek po południu doszło do wybuchu metanu.

Nadal nieznany jest los 17 górników, którzy znaleźli się w strefie zagrożenia. Ciała sześciu zabitych zostały już wydobyte. Ratownicy czekają na oczyszczenie powietrza w obrębie ściany wydobywczej, gdzie doszło do wypadku. Dopiero wtedy może zostać wznowiona akcja ratownicza.

Bagiński ocenił, że to jedna z najcięższych, ze względu na liczbę poszukiwanych i panujące pod ziemią warunki: jest tam ciemno, gorąco i istnieje zagrożenie wybuchem, a ratownicy w różny sposób radzą sobie z obciążeniem fizycznym i psychicznym.

Według Bagińskiego, dolna granica wybuchowości metanu to stężenie tego gazu na poziomie 4 proc. Jeżeli analizy wykażą niższe wartości i w wyrobisku będzie odpowiednie stężenie tlenu, ratownicy będą mogli ponownie wejść do chodnika, w którym są zaginieni górnicy. Sytuacja musi się jednak ustabilizować, w przeciwnym razie kierownik akcji nie zdecyduje się posłać tam ratowników - podkreśla.

"Proszę mi wierzyć, że technika, która jest stosowana, doświadczenie ludzi, którzy kierują tą akcją i tych, którzy czekają na fizyczne wykonywania prac w miejscu zdarzenie jest bardzo wysokie, kwalifikacje również" - zapewnił Bagiński. (PAP)

kon/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)