Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Referendum w sprawie odwołania prezydenta Gliwic - 8 listopada

0
Podziel się:

#
dochodzi stanowisko gliwickiego magistratu i szersza wypowiedź pełnomocnika grupy inicjatywnej
#

# dochodzi stanowisko gliwickiego magistratu i szersza wypowiedź pełnomocnika grupy inicjatywnej #

11.09. Katowice (PAP) - 8 listopada w Gliwicach odbędzie się referendum lokalne w sprawie odwołania prezydenta tego miasta Zygmunta Frankiewicza i rady miejskiej. Wniosek o jego przeprowadzenie złożyła grupa mieszkańców niezadowolonych z wybranych przez gliwicki samorząd kierunków rozwoju, w tym m.in. decyzji o likwidacji komunikacji tramwajowej.

O piątkowym postanowieniu Komisarza Wyborczego w Katowicach uznającym ważność wniosku grupy mieszkańców i terminie referendum poinformował PAP dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach Wojciech Litewka. Wniosek jest ważny, bo m.in. został poparty co najmniej 15 506 podpisami uznanymi za spełniające wymogi.

Pełnomocnik grupy inicjatywnej referendum Zbigniew Wygoda zaznaczył w piątek, że aby ważne było także listopadowe referendum, do urn będzie musiało pójść prawie 33 tys. mieszkańców miasta. Gliwiczanie będą wówczas odpowiadać na dwa pytania: czy są za odwołaniem przed upływem kadencji prezydenta miasta, a także rady miasta.

W piątek PAP nie udało się skontaktować z przebywającym na urlopie Frankiewiczem. Kierujący referatem promocji w gliwickim urzędzie miasta Łukasz Oryszczak powiedział PAP, że władze miasta będą oczekiwać na rezultat referendum ze spokojem.

"Wart podkreślenia jest fakt, że będzie to referendum w sprawie odwołania prezydenta Gliwic i władz samorządowych, a nie - jak powtarzano wielu osobom - w sprawie utrzymania linii tramwajowej w Gliwicach" - zaznaczył Oryszczak.

Wygoda ocenił tymczasem, że referendum będzie "pierwszą możliwością wypowiedzenia się mieszkańców nie tylko w kwestii polityki obecnych władz miasta, ale też w sprawie przyszłości gliwickiego tramwaju". "Wcześniejsze petycje grupy mieszkańców oraz grupy radnych (...) do Rady Miasta o (...) referendum w sprawie tramwajów zostały odrzucone" - wskazał Wygoda.

Chodzi o decyzję gliwickiego samorządu, zgodnie z którą od 1 września na jedyną tamtejszą trasę tramwajową, po której dotąd kursowały linie nr 1 i 4 do Rudy Śląskiej i Zabrza, na stałe wyjechały autobusy. Samorząd zrezygnował z utrzymywania tramwajów, odwołując się, prócz bieżących kosztów, do wysokich kosztów koniecznej modernizacji infrastruktury.

Ostatniego dnia kursowania, 31 sierpnia, gliwiczanie pożegnali jeżdżące tam od 115 lat tramwaje. Po mieście krążył wagon typu 105N obwieszony płachtami czarnego materiału i przystrojony wstążkami "Ostatnie pożegnanie". Ze środka dobiegał marsz żałobny. Przystanki oblepiono klepsydrami z napisami m.in. "Wyjeżdżam na chwilę - po referendum wracam".

Jak mówili wtedy przeciwnicy Frankiewicza, pod wnioskiem o referendum zebrali ponad 20 tys. podpisów. Według Komisarza Wyborczego liczba ważnych podpisów okazała się wystarczająca, mimo że m.in. ponad 1700 dostarczonych podpisów złożyły osoby nie mające praw wyborczych na terenie Gliwic (to mieszkańcy innych miejscowości), ponad 530 osób podpisało się wielokrotnie - nawet sześć razy, a 83 osoby były niepełnoletnie.

"Planujemy przygotowanie kampanii referendalnej. (...) Przedstawimy wtedy naszą wizję miasta" - zaznaczył po ogłoszeniu decyzji Komisarza Wyborczego pełnomocnik Grupy Inicjatywnej, która zarzuca Frankiewiczowi i jego stronnikom m.in. traktowanie Gliwic "jak firmy, która ma przynosić zyski", a swych stanowisk "jako drogi do realizacji osobistych ambicji".

"To, co było osiągnięciem pierwszych lat prezydentury pana Zygmunta Frankiewicza, dzisiaj jest anachronizmem. Etap, w którym skrajnie liberalna polityka i trudne, ale niezbędne przekształcenia, były dobre dla miasta, należy do przeszłości. Gliwice potrzebują prezydenta, który położy nacisk na sprawy społeczne i rozwój kulturalny" - podkreślił Wygoda.

Ocenił, że prócz kwestii tramwajów, obecne władze Gliwic zaniedbały komunikację drogową - w mieście brakuje obwodnicy, a przez centrum miasta wciąż odbywa się tranzyt tirów. Inny problem to, jak mówił, sprawa planowanego przez samorząd, a nieakceptowanego przez grupę mieszkańców, przebiegu Drogowej Trasy Średnicowej w centrum miasta.

Inne zarzuty wobec przedstawicieli gliwickiego samorządu dotyczą polityki zdrowotnej oraz, jak twierdzą przedstawiciele grupy inicjatywnej referendum, zaniedbanej zieleni miejskiej i panującego na ulicach brudu.

Wygoda zaznaczył, że należy się liczyć - w razie odwołania prezydenta - że do przyszłorocznych wyborów miastem zarządzał będzie powołany przez premiera komisarz. Ocenił przy tym, że "ostatnie działania pana prezydenta nabierają znamion szkodliwych dla miasta, stąd zatrzymanie ich nawet na rok przed wyborami jest wskazane".

Tymczasem według Oryszczaka przedstawiciele grupy inicjatywnej, którzy od lat kwestionują wiele działań władz miasta, a głośną w lokalnej społeczności sprawę tramwajów potraktowali jako okazję do osiągnięcia politycznego celu, powinni jeszcze przed referendum - jak to zapowiadali wcześniej - przedstawić program dla miasta i kandydata w ewentualnych wcześniejszych wyborach prezydenta. (PAP)

mtb/ ura/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)