Uzgodnienia ze szpitali w Radomiu powinny być modelem rozwiązywania problemów płacowych w szpitalach w całej Polsce - uważa minister zdrowia Zbigniew Religa.
Minister powiedział w czwartek dziennikarzom, że zaproponował wzorowanie się na nich dyrekcji i lekarzom ze szpitala w Końskich (Świętokrzyskie).
W Radomiu, zgodnie z propozycją ugody, od października lekarze będą zarabiać więcej. Zasadnicze wynagrodzenie starszego asystenta ma wynosić 1,4 średniej krajowej, czyli obecnie nie mniej niż 3920 zł brutto, asystent dostanie 1,2 średniej krajowej, czyli 3360 zł, a młodszy asystent - średnią krajową, czyli co najmniej 2800 zł. Lekarze będą też mieć płacone za dyżury zgodnie z zapisami kodeksu pracy.
"W Radomiu oprócz podwyżek, które są od dzisiaj, zostały zaplanowane podwyżki od 1 października przyszłego roku. To jest więc to, czego chciał związek lekarzy - pokazano perspektywę wzrostu płac" - powiedział Religa.
W czwartek od południa trwają rozmowy dyrektora Specjalistycznego Szpitala św. Łukasza w Końskich z zespołem negocjacyjnym lekarzy, którzy odeszli z pracy.
W środę podczas nadzwyczajnego posiedzenia rady powiatu koneckiego ustalono, że strony będą negocjowały w oparciu o porozumienie zawarte w Radomiu. Po odejściu z pracy ponad 50 lekarzy w koneckiej lecznicy zawieszono pracę pięciu oddziałów.
"Jestem po rozmowie z dyrektorem szpitala w Końskich, gdzie jest strajk i gdzie lekarze odeszli z pracy oraz (po rozmowie) z przewodniczącym komitetu strajkowego. Zadałem jedno pytanie: czy rozwiązania radomskie jesteście w stanie zaakceptować? Dyrektor powiedział, że zna te rozwiązania i że jego finanse pozwolą na takie uzgodnienia. Przewodniczący powiedział, że jego też to satysfakcjonuje" - powiedział Religa.
Minister zapewnił, że jeśli stronom nie uda się porozumieć, jest skłonny przyjechać do Końskich. (PAP)
bos/ agn/ bno/ gma/