Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Resort obrony pracuje nad systemem zachęt dla lekarzy

0
Podziel się:

Armia od dłuższego czasu ma problem z obsadą stanowisk wojskowych lekarzy,
dotyczy to także misji w Afganistanie. Szef MON Bogdan Klich, odnosząc się we wtorek do medialnych
doniesień na ten temat przypomniał, że ministerstwo pracuje nad rozwiązaniami, które zmienią ten
stan rzeczy.

Armia od dłuższego czasu ma problem z obsadą stanowisk wojskowych lekarzy, dotyczy to także misji w Afganistanie. Szef MON Bogdan Klich, odnosząc się we wtorek do medialnych doniesień na ten temat przypomniał, że ministerstwo pracuje nad rozwiązaniami, które zmienią ten stan rzeczy.

Dwa tygodnie temu wątek dotyczący wojskowej służby zdrowia był głównym tematem posiedzenia kierownictwa MON. Rozważano wówczas, w jaki sposób zachęcić medyków do współpracy z armią. Wśród propozycji pojawiały się m.in. stypendia czy łatwiejsza droga robienia specjalizacji.

Minister podkreślał, że podjął decyzję o podwyższeniu uposażeń dla lekarzy na misjach. Obecnie - jak szacuje resort - zarabiają oni ok. 17 tys. zł, po zmianach mają otrzymywać ponad 20 tys. Klich ma przedstawić szczegóły dot. podwyżek pod koniec tego tygodnia.

Jak wynika z ustaleń PAP, w Afganistanie jest etat dla 14 lekarzy, nieobsadzone pozostają cztery z nich, w tym m.in. ortopedy i anestezjologa.

O tym, że lekarze nie kwapią się do wyjazdów na misję, gdzie prowadzone są działania bojowe, przypomniała wtorkowa "Gazeta Wyborcza".

Od przełomu roku w Afganistanie działa szpital polowy (kontenery i personel); formalnie etaty medyków zostaną uwzględnione w strukturze kontyngentu od kolejnej siódmej zmiany. Zapotrzebowanie na szpital pojawiło się po zwiększeniu liczebności naszych żołnierzy w tym kraju.

Elementy 1. Wojskowego Szpitala Polowego - kontenery medyczne (sala opatrunkowa, przedoperacyjna i OIOM) oraz techniczne - jak kilkukrotnie informowała PAP - były gotowe od lipca ub.r., jednak do jesieni czekały na transport.

Na misjach obowiązuje system zabezpieczenia medycznego, którego istotą jest udzielanie pomocy na kolejnych poziomach. Zaczynając od działań sanitariuszy i ratowników na miejscu zdarzenia, poprzez ambulatoryjne leczenie chorych i rannych, aż po czasową ich hospitalizację. Każdy kolejny poziom daje możliwość leczenia poważniejszych obrażeń poprzez wykonywanie coraz szerszego zakresu zabiegów. Szpital polowy podniesie nasze zabezpieczenie do poziomu II.

Generalne zasady przewidują, że pomoc przedlekarska powinna być udzielona jak najszybciej, nie później niż w ciągu 60 minut od zranienia żołnierza, a kwalifikowana pomoc medyczna i chirurgiczna w ciągu kilku godzin. Podejmowane są starania, by zmieniać tzw. zasadę złotej godziny w regułę "złotych 10 minut", służyć mają temu m.in. systemy szkoleń i dodatkowe wyposażenie wojska.

Kilka dni temu szef MON Bogdan Klich odwołał szefa Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia; od 25 stycznia gen. bryg. Andrzeja Wiśniewskiego zastąpi na tym stanowisku jego dotychczasowy zastępca gen. Sławomir Marat. Według "Rzeczpospolitej", która informowała o planowanej dymisji, jednym z powodów odwołania generała był jego sprzeciw wobec wysłania do Afganistanu polowego szpitala.

Szef MON, pytany przez PAP o motywy tej decyzji kadrowej, powiedział, że wynikała ona z "konieczności zintensyfikowania zmian w wojskowej służbie zdrowia". Jak wyjaśniał, dotyczą one m.in. jej reorganizacji i - co się z tym wiąże - przekazania części placówek samorządom lub innym podmiotom. (PAP)

ktl/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)