Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice powiedziała w sobotę, że rosyjskie wojska powinny "szybko wycofywać się" z Gruzji, gdy prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podpisał plan uregulowania konfliktu w Gruzji.
"Teraz, kiedy prezydent Miedwiediew podpisał porozumienie o zawieszeniu broni, wychodzę z założenia, że rosyjskie siły zaczną szybko wycofywać się" z Gruzji - powiedziała Rice po tym, jak poinformowała prezydenta George'a W. Busha o swojej wizycie w Gruzji.
Proponowany plan uregulowania konfliktu gruzińsko-rosyjskiego obejmuje sześć punktów. Są to: zobowiązanie do niestosowania siły; trwałe zakończenie wszystkich działań wojennych; zapewnienie swobodnego dostępu do pomocy humanitarnej; powrót sił zbrojnych Gruzji do stałych miejsc dyslokacji; wycofanie wojsk rosyjskich na linię sprzed rozpoczęcia działań bojowych; zapewnienie bezpieczeństwa Osetii Południowej i Abchazji.
Tymczasem szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że rosyjskie wojska zostaną wycofane ze stref konfliktu w Gruzji dopiero po uzyskaniu dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa. Dodał, że prezydent Miedwiediew zarządził dodatkowe środki na rzecz utrzymania bezpieczeństwa.
Ławrow zastrzegł, że umowa o zawieszeniu broni nie określa ani czasowych, ani ilościowych ram dla rosyjskiego kontyngentu pokojowego. Siły rosyjskie zostaną w Gruzji "tak długo, jak to będzie konieczne" - skwitował szef rosyjskiego resortu dyplomacji. (PAP)
cyk/ ap/
4280 arch.