*Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Jan Rokita uważa, że publikacja "Życia Warszawy" o tym, że ks. prof. Michał Czajkowski współpracował z SB, nie pozostawia żadnych wątpliwości. *
"Sprawa nie dotyczy politycznego pomówienia ani sensacyjnego doniesienia prasowego, ale pracy naukowca. To, co opublikowało +Życie Warszawy+, nie budzi żadnej wątpliwości" - oświadczył Rokita w środę w "Sygnałach Dnia".
"ŻW" w swojej publikacji o tym, że ks. prof. Michał Czajkowski był agentem SB w latach 1960-1984 pod pseudonimem Jankowski, powołuje się na opracowanie na podstawie dokumentacji IPN, do której dotarł dr Tadeusz Witkowski.
Jak podaje dziennik, z akt w IPN dotyczących ks. Czajkowskiego wynika, że duchowny donosił m.in. na ks. Jerzego Popiełuszkę, metropolitę wrocławskiego, abpa Bolesława Kominka, oraz twórców KOR-u Jacka Kuronia i Jana Józefa Lipskiego. "ŻW" pisze też, że od końca lat 70. oficerem prowadzącym ks. Czajkowskiego był Adam Pietruszka, który kierował późniejszą operacją zamordowania kapelana "Solidarności".
"Jest to smutna sprawa. Mamy do czynienia z jednym z najbardziej skorumpowanych, cynicznych, współpracowników tajnych służb. Ten ksiądz był bardzo wielkim autorytetem dla bardzo wielu młodych ludzi w Polsce, opiekunem duchowym młodych ludzi w Warszawie i Wrocławiu" - powiedział Rokita.
Zdaniem Rokity, przypadek księdza Czajkowskiego pokazuje, jak bardzo ważne jest to, aby czym prędzej ujawnić całą prawdę o czasach PRL i otworzyć archiwa IPN. "Chciałbym zaapelować do rządzących, aby nie bali się otwarcia tego archiwum i pokazali ludziom to wszystko, co pokazało +Życie Warszawy+".(PAP)
bno/ kaj/
