Borys Jelcyn, jako prezydent Rosji, był dla Polski lepszym partnerem niż Władimir Putin, a za czasów Jelcyna stosunki polsko-rosyjskie były bardziej partnerskie niż obecnie - uważa były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati. Ocenia jednak, że z drugiej strony prezydenturę Jelcyna cechowała "nieprzewidywalność".
Według Rosatiego, trzeba pamiętać, że to prezydent Jelcyn przekazał Polsce dokumenty w sprawie Katynia, a wzajemne kontakty, także na szczeblu najwyższych władz były bardziej ożywione.
"Jelcyn zgodził się na szybkie wyjście wojsk rosyjskich z Polski i nie robił specjalnych przeszkód przy wstępowaniu naszego kraju do NATO" - dodał w poniedziałek w rozmowie z PAP Rosati, który funkcję ministra spraw zagranicznych sprawował od grudnia 1995 do października 1997 roku.
"Był to człowiek kontrastów, jednocześnie wielkich zasług ale także wielkich zaniechań. Postać Jelcyna budzi mieszane uczucia" - ocenił Rosati. Jego zdaniem w polityce wewnętrznej Jelcyn "nie był w stanie zapobiec rozmaitym patologiom, dzikim prywatyzacjom i rozkradaniu państwowego majątku".
W opinii Rosatiego obecnie w Rosji "mamy mniej demokracji a więcej centralnej kontroli, ale trudno powiedzieć, czy polityka prowadzona za Jelcyna była lepsza". Dodał, że Rosjanie aktualną sytuację w swoim kraju oceniają jako lepszą niż tę z czasów prezydentury Jelcyna.
"Zapewne w czasach prezydentury Jelcyna była większa swoboda działania partii politycznych i mediów, ale jednocześnie władza państwowa była słaba, kwitła korupcja, rozwinęły się majątki oligarchiczne i mafia" - przyznał Rosati.
Jak poinformowała agencja Interfax, powołując się na anonimowe źródło medyczne były prezydent Rosji Borys Jelcyn zmarł w poniedziałek w Moskwie na serce. 1 lutego Jelcyn skończył 76 lat. (PAP)
mja/ wkr/ dym/
