Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: 30 tys. osób protestowało przeciw zakazowi adopcji do USA

0
Podziel się:

#
sceny z marszu protestu w Moskwie, informacja o podobnych akcjach w innych miastach
#

# sceny z marszu protestu w Moskwie, informacja o podobnych akcjach w innych miastach #

13.01. Moskwa (PAP) - Około 30 tys. osób wyszło w niedzielę na ulice Moskwy, żeby zaprotestować przeciwko uchwalonej przez parlament Rosji ustawie zabraniającej obywatelom USA adoptowania dzieci z Federacji Rosyjskiej. Protesty odbyły się też w innych miastach.

Uczestnicy manifestacji nazwanej "Marszem przeciwko niegodziwcom" domagali się uchylenia kontrowersyjnego aktu prawnego i przedterminowego rozwiązania Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu, która go zainicjowała.

W demonstracji - według niezależnych obserwatorów - wzięło udział około 30 tys. osób. Policja liczbę manifestujących oszacowała na 10 tys.

Wśród uczestników akcji byli liderzy opozycji, w tym były premier Michaił Kasjanow, były wicepremier Borys Niemcow, były wiceprzewodniczący Dumy Władimir Ryżkow i koordynator radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow.

Protestujący przemaszerowali przez centrum stolicy Rosji - od placu Aleksandra Puszkina na prospekt Andrieja Sacharowa - niosąc portrety parlamentarzystów, senatorów i urzędników Kremla, którzy brali udział w pracach nad ustawą. Skandowali: "Hańba!".

Na prospekcie Sacharowa manifestujący podarli portrety i wrzucili do wielkiego pojemnika na śmiecie. Udalcow podarł i podpalił portret prezydenta FR Władimira Putina.

Podobne manifestacje w niedzielę odbyły się także w kilku innych miastach Rosji, w tym w Petersburgu, Samarze i Nowosybirsku. W mieście nad Newą protestowało około 700 przeciwników ustawy. "W Dumie Państwowej nie ma matek - one by na to nie pozwoliły!" - głosił jeden z transparentów.

Ustawa - przyjęta przez Dumę 21 grudnia ubiegłego roku, zatwierdzona przez Radę Federacji, izbę wyższą parlamentu, 26 grudnia i podpisana przez prezydenta 28 grudnia - weszła w życie 1 stycznia. Nakłada sankcje na obywateli Stanów Zjednoczonych i innych państw, których rosyjski rząd uzna za łamiących prawa obywateli Rosji. Zakazuje też adopcji rosyjskich dzieci przez Amerykanów.

Ustawa, nazywana przez stronników antyputinowskiej opozycji "ustawą Heroda" lub "ustawą niegodziwców", została uchwalona w odpowiedzi na przyjętą przez amerykański Kongres ustawę Magnitskiego. Ta z kolei zabrania przyznawania wiz wjazdowych do USA rosyjskim funkcjonariuszom państwowym współodpowiedzialnym za śmierć w moskiewskim więzieniu w 2009 roku Siergieja Magnitskiego, prawnika zaangażowanego w walkę z korupcją w Rosji. Podobne sankcje ustawa nakłada także na innych rosyjskich urzędników, podejrzanych o łamanie praw człowieka.

Krytycy rosyjskiego aktu prawnego oskarżają Kreml o używanie dzieci do gry politycznej. Obrońcy praw dziecka są przekonani, że po wejściu w życie ustawy sieroty w przepełnionych domach dziecka w Rosji będą mieć mniejsze szanse na adopcję, mimo że 1 stycznia wszedł też w życie dekret Putina zalecający rządowi opracowanie do 15 lutego mechanizmu prawnego, organizacyjnego i psychologicznego wsparcia dla obywateli Rosji, którzy mają zamiar adoptować sieroty lub zająć się dziećmi pozostającymi bez opieki rodzicielskiej. Zaleca także uproszczenie procedur adopcyjnych.

Moskiewska Grupa Helsińska, najstarsza organizacja broniąca praw człowieka w Rosji, zapowiedziała, że w najbliższych dniach zaskarży ustawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mmp/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)