Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Adwokat Manany Asłamazjan brutalnie pobity w Moskwie

0
Podziel się:

Adwokat Wiktor Parszutkin, który reprezentuje
niezależną dziennikarkę Mananę Asłamazjan, oskarżoną o próbę
przemycenia do Rosji 15 tys. dolarów, poinformował w piątek, że
poprzedniego dnia został brutalnie pobity w Moskwie.

Adwokat Wiktor Parszutkin, który reprezentuje niezależną dziennikarkę Mananę Asłamazjan, oskarżoną o próbę przemycenia do Rosji 15 tys. dolarów, poinformował w piątek, że poprzedniego dnia został brutalnie pobity w Moskwie.

Do zdarzenia tego doszło dwa dni po decyzji Sądu Konstytucyjnego Rosji, który uznał ściganie Asłamazjan, kierującej organizacją pozarządową Wykształcone Media, za bezprawne.

Parszutkin oświadczył, że w czwartek wieczorem przed swoim domem na ulicy Udalcowa, w południowo-zachodniej części Moskwy, został zaatakowany przez dwóch ogolonych na łyso młodych ludzi. Pobiwszy go drewnianymi pałkami, w tym po głowie, napastnicy zabrali mu teczkę z telefonem komórkowym, legitymacją adwokacką i drobną sumą pieniędzy.

"Atak ten wiążę z moją działalnością zawodową w sprawie pani Asłamazjan" - powiedział prawnik dziennikarzom w Moskwie.

Milicja i prokuratura nie komentują oświadczenia Parszutkina.

W styczniu 2007 roku Asłamazjan została zatrzymana na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo, gdyż przywiozła do Rosji kwotę przewyższającą dozwolone 10 tys. dolarów i nie wpisała jej do deklaracji celnej.

Niezgłoszony wwóz pieniędzy rosyjskie prawo pozwalało dotychczas interpretować jako wykroczenie albo przestępstwo. Przy takich kwotach, jak w wypadku dziennikarki, czyn taki zazwyczaj traktowano jako wykroczenie i karano grzywną w wysokości kilku tysięcy rubli, czyli 100-200 USD.

Jednak w przypadku Asłamazjan urząd celny uznał, że w grę wchodzi przestępstwo przemytu.

Parszutkin od początku twierdził, że sprawa ma wymiar polityczny. Sponsorowana przez USA organizacja Wykształcone Media szkoli bowiem dziennikarzy i wspiera rozwój niezależnych mediów w regionach Rosji.

W kwietniu 2007 roku władze wymusiły zamknięcie organizacji. Sama Asłamazjan na czas czynności śledczych i postępowania sądowego wyjechała z Rosji.

Sąd Konstytucyjny orzekł w czwartek, że przepis prawny, na mocy którego dziennikarkę próbowano pociągnąć do odpowiedzialności karnej, jest niezgodny z ustawą zasadniczą. W tej sytuacji Komitet Śledczy przy MSW musiał umorzyć sprawę.

Dziennikarce, która obecnie przebywa w Paryżu, groziła kara do pięciu lat łagru. Mimo korzystnego wyroku Sądu Konstytucyjnego na razie nie zamierza wracać do Rosji.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mc/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)