Rosyjska prokuratura, jak utrzymuje Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ), wszczęła dochodzenie wobec funkcjonariuszy czeczeńskiego MSW w związku z zabójstwem rosyjskiej opozycyjnej dziennikarki Anny Politkowskiej.
Komitet poinformował o tym we wtorek na swej stronie internetowej powołując się na rzecznika rosyjskiego MSZ Borysa Małachowa. Miał on wyjawić tę informację w poniedziałek na spotkaniu z delegacją CPJ.
"Byliśmy podniesieni na duchu słysząc, że dochodzenie trwa i istnieje możliwość, że winni tej odrażającej zbrodni zostaną pojmani i ukarani" - powiedział przedstawiciel kierownictwa CPJ i zarazem redaktor naczelny dziennika "The Wall Street Journal" Paul Steiger, który stał na czele delegacji w Moskwie.
Dodał, że prowadzone jest dochodzenie wobec kilku współpracowników czeczeńskiej milicji, którzy mogli być zamieszani w zabójstwo Politkowskiej, bo zamierzała opublikować artykuł o ich udziale w torturowaniu ludzi.
Prokuratura Generalna Rosji odmówiła komentarza w tej sprawie, a rosyjskie MSZ oświadczyło, że doniesienia mediów powołujących się na przedstawiciela CPJ są całkowicie niezgodne z prawdą, bowiem powiedziano mu, że prokuratura rosyjska rozpatruje kilka wersji zabójstwa Politkowskiej, w tym też uwzględniające jej działalność zawodową. Politkowska pisała na temat łamania praw człowieka w Czeczenii.
Czeczeńskie MSW zdementowało we wtorek informację o dochodzeniu prowadzonym wobec kilku swych pracowników, apelując do mediów, by nie powielały niesprawdzonych wiadomości.
Anna Politkowska została zastrzelona 7 października na klatce schodowej swojego domu w centrum Moskwy. Sprawców nie ujęto. (PAP)
mmp/ ap/
5941 int. arch.