Prezydent USA George W. Bush, który przyleciał w piątek do Petersburga na doroczny szczyt G-8, przeprowadzi rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, wcześniej jednak spotka się z przedstawicielami rosyjskich organizacji pozarządowych (NGOs).
Spotkanie odbędzie się w rezydencji konsula generalnego Stanów Zjednoczonych w Petersburgu.
Spotkanie zostało pomyślane jako dyskusja przy okrągłym stole z udziałem liderów społeczeństwa obywatelskiego. Porządek debaty i listę uczestników przygotował Departament Stanu USA.
Wiadomo tylko, że na spotkanie z Bushem zaproszono 20 reprezentantów rosyjskich NGOs, działających w sferach edukacji i zdrowia, które będą głównymi - obok bezpieczeństwa energetycznego - oficjalnymi tematami szczytu G-8.
Wśród zaproszonych są m.in. przywódczyni demokratycznej organizacji młodzieżowej "Da!" ("Tak!") Maria Gajdar (córka pierwszego reformatorskiego premiera Rosji Jegora Gajdara), przedstawicielka założonej przez szykanowanego przez Kreml b. szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego fundacji "Otwarta Rosja" Irina Jasina oraz lider organizacji Kontrola Obywatelska Jurij Wdowin.
Gajdar zapowiedziała, że podczas spotkania z prezydentem USA scharakteryzuje sytuację polityczną w Rosji i powie o nieefektywnej dystrybucji amerykańskich grantów dla rosyjskich organizacji pozarządowych. Z kolei Jasina obiecała przypomnieć Bushowi o "zapomnianym więźniu" Chodorkowskim.
Do pierwszej, nieformalnej rozmowy prezydentów dojdzie wieczorem przy kolacji, którą Putin podejmie gościa. Ich rozmowy będą kontynuowane w sobotę w pierwszej połowie dnia.
Bush przyleciał do Petersburga ze Stralsundu, w Niemczech, gdzie wspólnie z kanclerz Angelą Merkel wezwał Putina do przestrzegania zasad demokracji w Rosji. Zapewnił tam też, że będzie o tym rozmawiać w Petersburgu z rosyjskim prezydentem.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mmp/ kan/
