"Byliśmy naiwni. I spotkało nas rozczarowanie" - powiedział były prezydent Rosji Borys Jelcyn w swoim ostatnim wywiadzie, wyemitowanym w poniedziałek przez telewizję rosyjską.
Wywiad został zarejestrowany 1 stycznia 2006 roku przez stację Canal+. Jelcyn wygląda w nim na człowieka energicznego i odmłodzonego. Chwilami jest uśmiechnięty, a chwilami nie umie ukryć goryczy.
"W apogeum demokratycznej euforii panowało wrażenie, które udzieliło się także mnie, że bardzo szybko zbierzemy owoce przemian, zmiany systemu politycznego. Mam na myśli poprawę poziomu życia obywateli. To był błąd" - powiedział Jelcyn.
Jak podkreślił, żadnemu państwu nie udało się wcześniej pokojowe przejście od komunizmu do demokracji. "Żaden z nas nie miał najmniejszego doświadczenia w (kierowaniu) demokratycznym państwem, w którym istnieje wolność słowa i wolny rynek" - powiedział Jelcyn. Jak dodał, ostatnia próba została zdławiona przez rewolucję bolszewicką w 1917 roku.
Historia świata pokazuje tymczasem, że "podobne zmiany wymagają kilkudziesięciu lat - dwóch, trzech, czterech dziesięcioleci, ale nigdy dwóch czy trzech lat, a nawet mniej niż 500 dni". Jelcyn odniósł się w ten sposób do swojego programu reform przewidywanego na taki właśnie okres.
"Nowa Rosja jest rzeczywistością i wierzę, że nie zawrócimy. Skończyło się. Władza komunistów dobiegła kresu" - powiedział Jelcyn.
Były prezydent Rosji zmarł w poniedziałek w wieku 76 lat. (PAP)
mw/ ap/
6335
