Rosyjscy komuniści, którzy wciąż stanowią drugą pod względem liczebności siłę polityczną, skarżą się, że czas antenowy w telewizji przed wyborami nie jest dzielony sprawiedliwie, co wynika z opublikowanego w czwartek badania.
Według przedstawionych danych w ciągu pierwszych czterech dni kampanii przed wyborami do Dumy, niższej izby parlamentu, prokremlowska Jedna Rosja dostała w głównych kanałach telewizji 56 procent czasu.
Kampania przed grudniowymi wyborami zaczęła się 2 września. Dominujące w obecnej Dumie prokremlowskie partie utrzymają, zapewne, swą pozycję.
Sprawiedliwa Rosja, drugi prokremlowski blok, dostała 20 proc. czasu antenowego, gdy nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) - 15 procent. Komuniści, jak sami utrzymują, mieli tylko 9 procent czasu antenowego.
Badanie przeprowadziło Centrum Badań Rosyjskiej Kultury Politycznej, które sprzyja komunistom - pisze Reuters, podkreślając, że dominacja partii prokremlowskich w czasie antenowym jest powszechnie akceptowana przez rosyjskich telewidzów.
Komunistyczny lider Giennadij Ziuganow powiedział na konferencji prasowej, że jego partia jest jedyną rzeczywistą opozycją dla rządu Putina. Skrytykował - nazywając "czarną propagandą" - próby zdyskredytowania jego partii i jego samego, m.in. poprzez oskarżanie go o "nadmierne picie" i "wszelkie możliwe ohydztwa".
Przewodniczący Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Ziuganow, który ubiegał się jako rywal Borysa Jelcyna o prezydenturę w roku 1996, może stanąć do takiego wyścigu w marcu roku 2008. (PAP)
mmp/ mc/ 7223
