Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew skrytykował w piątek Japonię za kwestionowanie praw Moskwy do czterech wysp, będących przedmiotem sporu między oboma państwami. Wyraził nadzieję, że Tokio przemyśli swe stanowisko w tej sprawie.
Cztery małe wyspy z łańcucha Kurylów, które w ciągu stuleci przechodziły z rąk do rąk, zostały zajęte przez Związek Radziecki w ostatnich tygodniach II wojny światowej. Spór terytorialny o Południowe Kuryle, zwane w Tokio japońskimi "Terytoriami Północnymi", jest kością niezgody między Tokio a Moskwą, które przez to po dziś dzień nie zawarły traktatu pokojowego po drugiej wojnie światowej.
Władze Rosji zirytowała niedawna wypowiedź premiera Japonii Taro Aso, który oświadczył, że uważa cztery kurylskie wyspy za "okupowane terytoria" i że oczekuje wyjaśnień stanowiska Rosji w tej kwestii na spotkaniu z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem na lipcowym szczycie grupy G8.
"Nie możemy nie wspomnieć o pewnych niedawnych próbach zakwestionowania przez japońskich partnerów suwerenności Rosji na wyspami kurylskimi" - powiedział prezydent Miedwiediew na Kremlu podczas ceremonii przyjmowania listów uwierzytelniających od nowych ambasadorów, wśród których był też japoński. (PAP)
mmp/ kar/
2962 int. arch.
