Milicja zatrzymała w poniedziałek ośmioro aktywistów demokratycznego ruchu Solidarność, którzy przed aresztem śledczym w Moskwie próbowali zorganizować manifestację w obronie Eduarda Limonowa, jednego z liderów radykalnej opozycji, skazanego w zeszłym tygodniu na 10 dni pozbawienia wolności za udział w nielegalnym zgromadzeniu w stolicy Rosji.
Wśród zatrzymanych są przywódcy Solidarności, Borys Niemcow i Władimir Miłow. Wszystkim postawiono zarzut złamania przepisów dotyczących organizowania zgromadzeń, wieców, demonstracji, pochodów i pikiet.
Aktywiści opozycyjnego ruchu usiłowali wystawić rotacyjną, jednoosobową pikietę przed aresztem na Bulwarze Symferopolskim, w południowo-zachodniej części Moskwy. Na zorganizowanie takiej manifestacji nie jest potrzebna zgoda władz.
Jednak gdy tylko ustawiali się przed budynkiem z plakatem "Wolność dla Eduarda Limonowa!", natychmiast podchodzili do nich dwaj prowokatorzy i pikieta z jednoosobowej przekształcała się w wieloosobową, a takiej bez uprzedniego zezwolenia władz organizować nie można. W ten sposób milicja po kolei zatrzymała uczestników akcji.
Politycy Solidarności podkreślają, że nie podzielają poglądów Limonowa, jednak uważają, iż walczy on o wspólne prawo do swobody demonstracji, wieców i pochodów.
Limonow, jeden z liderów koalicji Inna Rosja, w ubiegły czwartek został skazany na 10 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu w Moskwie. Sąd ukarał go również grzywną w wysokości 1000 rubli (35 dolarów).
Manifestacja, za uczestnictwo w której za kraty trafił 66-letni Limonow, odbyła się 31 października na Placu Triumfalnym, w centrum stolicy Rosji. Demonstrację rozbiły siły specjalne milicji OMON. Co najmniej 50 osób zostało zatrzymanych.
Celem manifestacji była obrona prawa do zgromadzeń, które jest zapisane w artykule 31. konstytucji Federacji Rosyjskiej. Inna Rosja próbowała już zorganizować podobne demonstracje 31 maja, 31 lipca i 31 sierpnia. Również wtedy OMON rozpędził demonstrujących, zatrzymując za każdym razem od 25 do 70 osób.
W tej październikowej wzięło udział około 100 osób, głównie aktywistów zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej, kierowanej przez Limonowa, pisarza i byłego dysydenta.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/
