Rosyjski MSZ oświadczył w czwartek, że wszelkie usiłowania Londynu, by wznowić po przerwie noworocznej działanie w Rosji dwóch ośrodków British Council zostanie uznane przez Moskwę za prowokację.
"Sądzimy, że strona brytyjska będzie przestrzegać rosyjskiego prawa i zaprzestanie nielegalnej działalności British Council" - głosi oświadczenie oficjalnego przedstawiciela MSZ Michaiła Kamynina.
"Wszelkie inne działania nosiłyby charakter prowokacji i byłyby skierowane na zaostrzenie stosunków dwustronnych" - głosi komunikat.
Rosja podjęła decyzję o zawieszeniu od początku roku 2008 działalności British Council w dwóch rosyjskich miastach: Petersburgu i Jekaterynburgu z uwagi na "brak podstaw prawnych" do jej prowadzenia.
Londyn uznał tę decyzję za "całkowicie nie do przyjęcia".
Centra w tych miastach i Moskwie są nieczynne z powodu noworocznej przerwy. Miały wznowić działalność 9 stycznia i już zapowiedziały, że ją wznowią. Stąd oświadczenie rosyjskiego MSZ.
Pod koniec roku UE zaapelowała do Rosji, by zrewidowała nakaz zamknięcia oddziałów British Council.
Stosunki na linii Londyn-Moskwa gwałtownie się pogorszyły, gdy Rosja odmówiła ekstradycji Andrieja Ługowoja - domniemanego zabójcy byłego agenta rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
Aleksandra Litwinienki. Pociągnęło to za sobą wydalenie z Londynu czterech rosyjskich dyplomatów, na co Moskwa odpowiedziała tak samo. (PAP)
mmp/ kar/ 2385 Int.