(oświadczenie szefa Federalnej Agencji ds. kultury i kinematografii)
3.4.Moskwa (PAP) - Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zarzuciło we wtorek dyrekcji muzeum Auschwitz-Birkenau i władzom Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, że z powodu ich stanowiska znajdująca się na terenie byłego hitlerowskiego obozu zagłady rosyjska wystawa narodowa od ponad dwóch lat jest niedostępna dla zwiedzających.
Natomiast szef Federalnej Agencji ds. kultury i kinematografii (Roskultury) Michaił Szwydkoj wyraził nadzieję, że konflikt wokół rosyjskiej ekspozycji w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau zostanie rychło uregulowany.
MSZ podkreśliło, iż "pamięć ofiar nazistowskiego obozu w Oświęcimiu nie powinna być niewolniczką historyczno-politycznych spekulacji".
"Sytuacja z rosyjskim działem Państwowego Muzeum Auschwitz- Birkenau jest więcej niż dziwna. Jego ekspozycja, odnowiona przez rosyjskich specjalistów przed szeroko obchodzonym w styczniu 2005 roku 60-leciem wyzwolenia obozu koncentracyjnego przez radzieckie wojska, już od ponad dwóch lat pozostaje niedostępna dla zwiedzających z powodu stanowiska dyrekcji i kierownictwa nadzorującej muzeum Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej" - oświadczył rosyjski resort spraw zagranicznych.
Według MSZ Rosji, "strona polska nalega, aby na towarzyszącej ekspozycji mapie były zaznaczone terytoria +anektowane+ przez ZSRR na podstawie paktu Mołotow-Ribbentrop". "Analogiczne żądania dotyczą objaśnień i danych statystycznych umieszczonych przy eksponatach" - dodał rosyjski resort spraw zagranicznych.
MSZ oświadczyło, że kanałami dyplomatycznymi i w bezpośrednich kontaktach z przedstawicielami Polski niejednokrotnie zwracało uwagę na absurdalność tych żądań, szukało dróg odblokowania sytuacji i wnosiło o wprowadzenie do Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej reprezentantów Rosji, których nie ma w niej od końca lat 80.
Z kolei Szwydkoj powiedział, że "pamięć ofiar Oświęcimia jest święta dla wszystkich narodów i powinno to być punktem wyjścia dla każdego państwa w jego stosunku do dowolnej ekspozycji w tym muzeum, nie tylko rosyjskiej".
Szef Roskultury dodał, że rosyjscy twórcy wystawy pracowali nad nią bardzo uważnie, starając się maksymalnie precyzyjnie odzwierciedlić fakty historyczne, związane z Auschwitz-Birkenau.
Dziennik "Kommiersant" napisał we wtorek, że rosyjska wystawa w muzeum Auschwitz-Birkenau została zamknięta. Według gazety dyrekcja muzeum jest gotowa otworzyć ją ponownie tylko wtedy, jeśli strona rosyjska uzna okupację polskich terytoriów przez ZSRR.
Rosyjski dziennik podał, że zdaniem dyrekcji "osoby pochodzące z +terytoriów okupowanych+ powinny być wymieniane w ekspozycji jako obywatele Polski, a nie ZSRR".
Przygotowując wystawę Rosjanie potraktowali obywateli polskich ze wschodnich, okupowanych przez ZSRR w latach 1939-41 terenów jako obywateli radzieckich. "Nie możemy tolerować takich błędów" - przywołuje "Kommiersant" słowa szefa muzealnego archiwum Piotra Setkiewicza.
Gazeta oceniła, że "w stosunkach rosyjsko-polskich dojrzewa nowy skandal".
Tymczasem rzecznik muzeum Jarosław Mensfelt uważa, że to nie Polska zamknęła wystawę rosyjską w Państwowym Muzeum Auschwitz- Birkenau. Muzeum w przesłanym do mediów stanowisku podkreśliło, że "w trakcie tworzenia nowej wystawy (rosyjskiej - PAP) w 2004 roku muzeum przekazany został jej scenariusz". Pojawiły się wówczas rozbieżności merytoryczne między stroną rosyjską a placówką, które dotychczas nie zostały rozwiązane.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/ gma/
