Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: "Naszyści" pozwali do sądu cztery zachodnie gazety

0
Podziel się:

Sterowana z Kremla organizacja młodzieżowa "Nasi" złożyła w Sądzie Rejonowym
w Moskwie pozwy przeciwko czterem zachodnim gazetom - francuskim "Le Monde" i "Le Journal du
Dimanche" oraz brytyjskiej "Independent" i niemieckiej "Frankfurter Rundschau". Zarzuca im
podkopywanie jej reputacji w publikacjach na temat jej konfliktu z niezależnym dziennikarzem i
dawnym dysydentem Aleksandrem Podrabinkiem.

Sterowana z Kremla organizacja młodzieżowa "Nasi" złożyła w Sądzie Rejonowym w Moskwie pozwy przeciwko czterem zachodnim gazetom - francuskim "Le Monde" i "Le Journal du Dimanche" oraz brytyjskiej "Independent" i niemieckiej "Frankfurter Rundschau". Zarzuca im podkopywanie jej reputacji w publikacjach na temat jej konfliktu z niezależnym dziennikarzem i dawnym dysydentem Aleksandrem Podrabinkiem.

"Independent" porównał "naszystów" do Hitlerjugend. Z kolei "Le Mond" nazwał organizację "ideologicznym batalionem w służbie Kremla", a "Le Journal du Dimanche" scharakteryzował jej działalność jako "wściekłą mieszankę patriotyzmu i ksenofobii". Natomiast "Frankfurter Rundschau", informując o pogróżkach wobec Podrabinka i jego rodziny, ocenił, że "system się degeneruje do bandytyzmu". "Zupełnie jak przy Stalinie" - dodał niemiecki dziennik.

"Nasi" uznali, że sformułowania te podważają dobre imię organizacji, i zażądali od każdej gazety po 500 tys. rubli (17,2 tys. dolarów) tytułem zadośćuczynienia za krzywdy moralne.

Wcześniej z podobnych powodów "naszyści" wystąpili na drogę sądową przeciwko rosyjskim mediom - radiu Echo Moskwy, "Nowej Gaziecie", telewizji REN TV i portalowi polit.ru. Również od nich domagają się po 500 tys. rubli.

W zeszłym miesiącu "Nasi" rozpętali bezprecedensową kampanię szczucia przeciwko Podrabinkowi. Żądali, aby 56-letni dziennikarz, który w ZSRR za swoje poglądy odsiedział w łagrach dwa wyroki, przeprosił weteranów za swój niedawny artykuł ostro krytykujący porządki, jakie panowały w Związku Radzieckim.

Bojówka "Naszych" przez kilka tygodni pikietowała dom, w którym wraz z żoną i dziećmi mieszka publicysta. Sprowadzała tam też weteranów, którzy żądali od Podrabinka przeprosin. "Naszyści" wystąpili również do Sądu Rejonowego w Moskwie z pozwem przeciwko Podrabinkowi.

Gniew "Naszych" ściągnęła także na siebie Ełła Pamfiłowa, kierująca prezydencką Radą ds. wspierania rozwoju instytucji społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka, która wystąpiła w obronie dziennikarza. Potępiła ona kampanię "naszystów", uznając ją za antykonstytucyjną i noszącą ewidentne oznaki ekstremizmu. Organizatorów kampanii określiła jako awanturników.

Partia Jedna Rosja, na której czele stoi premier Władimir Putin, wystąpiła do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o odwołanie Pamfiłowej. Miedwiediew uznał jednak, że spór wokół publikacji Podrabinka to normalna dyskusja tocząca się w społeczeństwie obywatelskim.

Putin ze swej strony ocenił, że publicysta "dopuścił się chamstwa wobec weteranów, co jednak nie znaczy, że można go tak traktować". Po tej wypowiedzi szefa rządu "Nasi" wycofali pikietę sprzed domu Podrabinka.

Za animatora i kuratora "Naszych" uważany jest wpływowy pierwszy zastępca szefa administracji (kancelarii) prezydenta Rosji Władisław Surkow. Pełnił on tę funkcję także w czasie prezydentury Putina.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mw/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)