Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja niechętna renegocjacji umów ws. South Streamu

0
Podziel się:

Rosja będzie rozmawiać z Komisją Europejską na temat niezgodnych z prawem
UE umów dotyczących gazociągu South Stream - zapowiedział w poniedziałek ambasador Rosji przy Unii
Władimir Czyżow. Jego zdaniem to jednak nie umowy, ale unijne prawo wymaga zmian.

Rosja będzie rozmawiać z Komisją Europejską na temat niezgodnych z prawem UE umów dotyczących gazociągu South Stream - zapowiedział w poniedziałek ambasador Rosji przy Unii Władimir Czyżow. Jego zdaniem to jednak nie umowy, ale unijne prawo wymaga zmian.

Umowy międzyrządowe dotyczące gazociągu South Stream podpisało z Rosją sześć krajów Unii: Bułgaria, Węgry, Słowenia, Grecja, Chorwacja i Austria. W grudniu Komisja Europejska zaleciła renegocjację tych porozumień, bo są one sprzeczne z trzecim pakietem energetycznym UE.

Renegocjacje umów ma prowadzić w imieniu sześciu krajów Komisja Europejska. Pierwszą okazją do rozmów ma być spotkanie Stałej Rady Partnerstwa w najbliższy piątek w Moskwie z udziałem komisarza ds. energii Guenthera Oettingera.

"Jeśli rzeczywiście kraje te powierzyły Komisji Europejskiej zadanie negocjacji w sprawie umów, będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, ale nie o tym, czy należy uznać te umowy za nieważne. Będziemy rozmawiać raczej o możliwości dopasowania zasad trzeciego pakietu energetycznego UE do tych porozumień" - powiedział Czyżow w trakcie dyskusji, zorganizowanej przez brukselski think tank Centrum Polityki Europejskiej (EPC).

Zdaniem rosyjskiego dyplomaty trzeci pakiet energetyczny "nie jest najlepszym wynalazkiem UE". Pakiet, który wszedł w życie w marcu 2011 r., zakłada oddzielenie sprzedaży gazu od przesyłu (tzw. unbundling), uzgadnianie taryf przesyłowych przez niezależnego operatora oraz konkurencyjny dostęp do infrastruktury przesyłowej (tzw. zasada TPA - third party access). Międzyrządowe umowy w sprawie South Streamu naruszają te zasady, bo zdaniem KE dają rosyjskiemu Gazpromowi nadmierne prawa, takie jak zarządzanie gazociągiem, wyłączny do niego dostęp, czy ustalanie taryf przesyłowych.

"Na większe transgraniczne projekty energetyczne nie powinno się patrzeć tylko przez pryzmat unijnej legislacji z trzeciego pakietu energetycznego. Gazociąg South Stream będzie przebiegać nie tylko przez terytorium UE" - argumentował.

Jeżeli Rosja odmówi renegocjacji umów międzyrządowych w sprawie South Streamu, Komisja Europejska będzie musiała zalecić krajom członkowskim, by nie stosowały tych porozumień, bo nie będzie to zgodne z prawem UE. Jeśli mimo to kraje UE będą nadal je stosować, wówczas KE może uruchomić procedury o naruszenie unijnego prawa.

Liczący 3 600 km South Stream to wspólny projekt Gazpromu i włoskiej firmy ENI, który ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy. Ma prowadzić z Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii. Pod koniec października 2012 r. ostateczną zgodę na budowę swoich odcinków gazociągu wydały Węgry i Serbia; według doniesień medialnych budowa rury już się rozpoczęła w Bułgarii i Serbii. Przepustowość South Streamu ma wynieść 63 mld m sześc. gazu rocznie.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

awi/ mmp/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)