Rosyjska Duma Państwowa, niższa izba parlamentu, przyjęła w piątek ustawę liberalizującą kontrowersyjne prawo o organizacjach pozarządowych (NGOs) wprowadzone za prezydentury Władimira Putina.
383 deputowanych głosowało za ustawą, 57 - przeciw; nikt nie wstrzymał się od głosu. Ustawa czeka teraz na zatwierdzenie Rady Federacji - wyższej izby parlamentu i podpis prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.
Jego zdaniem ustawa zmniejsza liczbę dokumentów, które organizacje będą musiały przedstawić, i ułatwia proces ich rejestracji.
Zmiany łagodzą prawo wprowadzone przed trzema laty przez Putina, który mówił wówczas, że potrzebne są ścisłe regulacje, by upewnić się, że organizacje pozarządowe nie są kontrolowane z zagranicy. Ustawa zobowiązywała NGOs m.in. do dostarczania kwartalnych raportów na temat swojej działalności i źródeł finansowania.
"Reformy te są ważnym krokiem (...); rejestracja NGOs stanowi dla nich jedną z największych przeszkód, więc (prezydent Miedwiediew) uczynił duży krok" - ocenił Matthew Schaaf z moskiewskiego biura Human Rights Watch (HRW). Zaznaczył jednak, że zależy teraz jak nowe regulacje zostaną wdrożone w życie.
Zmiany nie dotyczą organizacji zagranicznych, a tylko rosyjskich.
Jak zauważa agencja Associated Press, Miedwiediew prezentuje się w trakcie swej prezydentury jako umiarkowany liberał, lecz dotąd nie uczynił wiele, by zmienić kurs wyznaczony przez Putina.
Obserwatorzy oceniają jednocześnie, że Rosja jest skora do pokazania liberalnego oblicza tuż przed rozpoczynającą się w poniedziałek trzydniową wizytą w Moskwie prezydenta USA Baracka Obamy. Amerykański przywódca ma w planie m.in. spotkanie z organizacjami praw człowieka. (PAP)
cyk/ kar/
4355443, arch.
