Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Obchody Dnia Pamięci Ofiar Represji Politycznych

0
Podziel się:

Ponad 500 osób zebrało się w poniedziałek po
południu wokół Kamienia Sołowieckiego na Placu Łubiańskim w
Moskwie, aby oddać hołd ofiarom represji politycznych w ZSRR.

Ponad 500 osób zebrało się w poniedziałek po południu wokół Kamienia Sołowieckiego na Placu Łubiańskim w Moskwie, aby oddać hołd ofiarom represji politycznych w ZSRR.

30 października w pokomunistycznej Rosji obchodzony jest jako Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych.

Kamień Sołowiecki, upamiętniający ofiary stalinowskiego terroru, znajduje się tuż obok gmachu Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
, spadkobierczyni KGB i NKWD. Przywieziono go z Wysp Sołowieckich, archipelagu na Morzu Białym, na którym w połowie lat 20. ubiegłego stulecia powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.

Na Łubiankę - z inicjatywy Memoriału, organizacji pozarządowej dokumentującej stalinowskie zbrodnie - przyszli przede wszystkim starsi ludzie, w tym byli więźniowie Gułagu i ich bliscy. W rękach trzymali zdjęcia krewnych i kwiaty. Wielu miało łzy w oczach.

Swietłana Kuzniecowa w 1938 roku straciła ojca. Miała wtedy tylko sześć lat, ale doskonale pamięta dzień, w którym przyszło po niego NKWD. "Zabrali go z domu w nocy z 22 na 23 marca. Oskarżyli o szpiegostwo. Wychodząc, tata uspokajał, że to nieporozumienie i że wkrótce do nas wróci. Nie wrócił. Dopiero po latach dowiedziałam się, że kilka miesięcy po aresztowaniu został rozstrzelany" - wspominała pani Kuzniecowa w rozmowie z PAP.

Uczestnicy manifestacji krytykowali władze, a przede wszystkim prezydenta Władimira Putina, za nieobecność przed Kamieniem Sołowieckim i za wykreślenie z ustawy o rehabilitacji ofiar represji politycznych zapisu o zadośćuczynieniu za krzywdy moralne.

Mówili, że tą uchwaloną w 1991 roku ustawą państwo wzięło na siebie moralną odpowiedzialność za to, co robiło ze swoimi obywatelami. Po nowelizacji ustawy - w 2004 roku - o odpowiedzialności moralnej nie ma już mowy.

Skarżyli się, że oprócz tego miejsca w centrum Moskwy nie mają dokąd pójść, aby uczcić pamięć represjonowanych w ZSRR. Domagali się przeto wzniesienia w stolicy Rosji pomnika ofiar represji politycznych.

Putin nakazał w poniedziałek rządowi, aby ten uczynił wszystko, co w jego mocy, by informacje o ofiarach represji politycznych w ZSRR dotarły do opinii publicznej.

"Proszę członków rządu, aby uczynili wszystko, by żaden człowiek, żadna ofiara nie pozostała nieznana i by społeczeństwo zawsze pamiętało (o represjach)" - oświadczył Putin podczas swojego cotygodniowego spotkania z członkami gabinetu Michaiła Fradkowa.

Prezydent, który sam wywodzi się z KGB, poprosił też, "aby każdy na swoim miejscu robił wszystko, by już nikt nigdy nie miał nawet najmniejszej ochoty odtworzyć dzisiaj lub jutro jakichś elementów z przeszłości".

Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest w Rosji od 1991 roku. W Związku Sowieckim dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku dzień ten ustanowili sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu ZSRR organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akacje protestacyjne.

Według szacunków Memoriału, ofiarami represji politycznych w Związku Sowieckim padło co najmniej 12 mln obywateli ZSRR. Tylko ok. 660 tys. zostało oficjalnie zrehabilitowanych.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mw/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)