W nękanej aktami przemocy rosyjskiej republice Inguszetii nowym prezydentem został oficer wojsk powietrznodesantowych Junus-bek Jewkurow.
Jego kandydaturę zgłoszoną przez prezydenta Rosji zatwierdził w piątek lokalny parlament.
W przeddzień prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zdymisjonował prezydenta Inguszetii Murata Ziazikowa i nominował na jego następcę 45-letniego pułkownika Junusa-bek Jewkurowa, który pełnił ostatnio wysoką funkcję w nadwołżańsko-uralskim okręgu wojskowym (Jekaterynburg).
Uhonorowany tytułem Bohatera Federacji Rosyjskiej Junus-bek Jewkurow dowodził w roku 1999 przejęciem przez rosyjskie oddziały kontroli nad lotniskiem w kosowskiej Prisztinie tuż przed przybyciem tam wojsk NATO. Operacja ta zirytowała Waszyngton, lecz w Rosji została uznana za śmiały czyn.
Analityk z moskiewskiego Centrum Carnegie Aleksiej Małaszenko powiedział, że słyszał, iż Jewkurow jest "twardym, bardzo twardym facetem".
"To energiczny młody człowiek, i jeśli dostanie od Moskwy +carte blanche+, to, sądzę, że zaprowadzi porządek" - ocenił Małaszenko.
Inguszetia leży na należącym do Rosji północnym Kaukazie między Czeczenią a Osetią Północną. Zamachy bombowe i morderstwa, ataki na milicjantów i żołnierzy są tu częstym zjawiskiem. Władze obwiniają o nie inguskich i czeczeńskich islamskich ekstremistów.
Znana rosyjska organizacja praw człowieka Memoriał oskarża władze Inguszetii o doprowadzenie do wzrostu przemocy w regionie przez stosowanie "bezprawnych" taktyk przy zwalczaniu islamskich rebeliantów.(PAP)
mmp/ kar/
3744 3855 arch.