Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Organizacja szkoląca obserwatorów na wybory objęta dochodzeniem

0
Podziel się:

Na trzy dni przed wyborami parlamentarnymi prokuratura Rosji wszczęła
dochodzenie w sprawie rzekomego złamania ciszy wyborczej przez niezależną organizację monitorującą
wybory i szkolącą obserwatorów Gołos - podała w czwartek rzeczniczka Gołosu.

Na trzy dni przed wyborami parlamentarnymi prokuratura Rosji wszczęła dochodzenie w sprawie rzekomego złamania ciszy wyborczej przez niezależną organizację monitorującą wybory i szkolącą obserwatorów Gołos - podała w czwartek rzeczniczka Gołosu.

Rozprawa w sprawie Gołosu odbędzie się w piątek przed południem - podano na stronie organizacji.

Dochodzenie wszczęto po odkryciu "poważnych naruszeń prawa wyborczego" - podała moskiewska prokuratura w oświadczeniu. Istnieją "sygnały świadczące o tym, że Gołos nadużywa prawa do wolności prasy, fałszując ważne dane (...), by oczernić partię i niektórych jej członków" - głosi dokument. Nie sprecyzowano, o jaką partię chodzi.

Organizacja na stronie internetowej udokumentowała ponad 4500 skarg dotyczących niedzielnych wyborów parlamentarnych, w większości związanych z rządzącą partią Jedna Rosja premiera Władimira Putina.

Jak powiedział przedstawiciel Gołosu Andriej Buzin, organizacja została oskarżona o publikowanie wyników sondaży przedwyborczych po dopuszczalnym terminie. Rosyjskie prawo wyborcze zakazuje takich publikacji w ciągu pięciu dni poprzedzających wybory.

Buzin określił dochodzenie jako "tradycyjny sposób na wprowadzenie zamieszania w naszej pracy w najmniej dogodnym czasie". "Równie dobrze mogliby oskarżyć nas o zabójstwo i zawiesić naszą działalność na czas śledztwa" - dodał.

Wiceprzewodniczący Gołosu Grigorij Mielkonjanc zapowiedział, że w razie konieczności organizacja zaskarży wynik dochodzenia do sądu. Wizyta przedstawicieli prokuratury w siedzibie Gołosu to "zdarzenie bez precedensu" w historii monitorowania wyborach w ostatnich latach - ocenił. Podkreślił, że wszystkie źródła finansowania z Zachodu, w tym z Komisji Europejskiej, zostały wyszczególnione w sprawozdaniach organizacji.

Dochodzenie wobec Gołosu spotkało się z oburzeniem rosyjskich obrońców praw człowieka. "Im mniej czasu zostaje do wyborów, z tym większą nerwowością reagują rosyjskie władze" - zaznaczyła organizacja Memoriał. Putin po raz kolejny używa w walce wyborczej "sowieckich frazesów" głoszących, że państwa Zachodu spiskują przeciw Rosji - dodała.

W czwartek Putin oskarżył bliżej nieokreślone państwa zachodnie o próby wpływania na wynik wyborów. "Jesteśmy świadomi, że przedstawiciele pewnych krajów płacą tak zwanym odbiorcom grantów, udzielają im instrukcji (...), by wpływali na wynik wyborów" - powiedział.

4 grudnia odbędą się wybory do Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Federacji Rosyjskiej. Na 4 marca 2012 roku wyznaczono wybory prezydenckie. Swój start zapowiedział obecny premier i były prezydent Rosji Władimir Putin, którego zwycięstwo powszechnie uważa się za pewne.

Od 2000 roku, tj. od objęcia władzy w Rosji przez Putina, żadne wybory w tym kraju nie zostały uznane przez obserwatorów z Zachodu za wolne i demokratyczne. (PAP)

akl/ mc/

10313107 10314460 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)