Rosja broniła się w środę przed określaniem jej mianem adwokata syryjskiego reżimu Baszara el-Asada z tej racji, że - wraz z Chinami - zawetowała w RB ONZ przygotowany przez Zachód projekt rezolucji w sprawie Syrii. Zachód chciał potępić syryjski reżim.
"Nie jesteśmy adwokatami reżimu Asada" - napisało w oświadczeniu rosyjskie MSZ.
"Uważamy za całkowicie nie do przyjęcia trwającą przemoc, potępiamy tłumienie pokojowych manifestacji" - dodało.
"Ale jednocześnie nie możemy przymykać oczu na to, że radykalna opozycja coraz chętniej gra na nastrojach niezadowolenia części ludności Syrii i już nie kryje swych ekstremistycznych zamysłów, przechodząc do taktyki otwartego terroru" - wyjaśnił rosyjski resort spraw zagranicznych.
Projekt rezolucji, która w formie ultymatywnej groziła sankcjami syryjskiemu reżimowi, jeśli nie zaprzestanie krwawych represji wobec manifestujących, przygotowało kilka państw z Unii Europejskiej. Rosja i Chiny - stali członkowie Rady Bezpieczeństwa - zgłosiły weto.
Moskwa - wieloletni sojusznik Damaszku - od wielu tygodni blokująca wszelkie projekty sankcji wobec Syrii, zaproponowała ONZ własny projekt rezolucji, w którym położono akcent na konieczność dialogu politycznego w Syrii i wywarcie nacisku zarówno na prezydenta, jak i na jego przeciwników.
W trwających od marca represjach wobec zwolenników opozycji zginęło w Syrii, według tamtejszych obrońców praw człowieka, blisko 3 tysiące ludzi. (PAP)
mmp/ mc/
9925167 arch.