11.3.Moskwa (PAP) - Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wyraziło w sobotę ubolewanie, że Trybunał ONZ ds. zbrodni wojennych w b. Jugosławii odmówił Slobodanowi Miloszeviciowi zgody na wyjazd na badania lekarskie do Moskwy.
Również rosyjscy politycy uważają, że trybunał w Hadze przyczynił się do śmierci byłego prezydenta Jugosławii.
"Rosyjscy lekarze byli gotowi do udzielenia mu niezbędnej pomocy, a rosyjskie władze gwarantowały spełnienie wszystkich koniecznych w związku z tym wymogów Trybunału ONZ" - przypomniało MSZ Rosji w specjalnym oświadczeniu, wydanym na wieść o śmierci Miloszevicia.
"Trybunał, nie bacząc na nasze gwarancje, niestety nie wyraził zgody, by Slobodan Miloszević poddał się leczeniu w Moskwie" - dodało rosyjskie MSZ.
Z kolei wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu, Siergiej Baburin z nacjonalistycznego ugrupowania Wola Ludu oświadczył, że "odpowiedzialni za śmierć Miloszevicia powinni ponieść karę, a haski trybunał winien być rozwiązany".
"Odszedł wybitny mąż stanu. Jego śmierć obciąża sumienie tych, którzy bombardowali Jugosławię w 1999 roku i którzy odmówili Rosji zgody na udzielenie pomocy medycznej Slobodanowi Miloszeviciowi" - powiedział Baburin, który wielokrotnie podnosił na forum rosyjskiego parlamentu problem stanu zdrowia byłego prezydenta Jugosławii.
Natomiast lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPFR) Giennadij Ziuganow oświadczył, że za śmierć Miloszevicia pośrednio odpowiadają organizatorzy "haniebnego sądu" nad nim.
"Po czterech latach rozpoznawania przez tak zwany Międzynarodowy Trybunał sprawy Miloszevicia sędziowie znaleźli się w ślepym zaułku. Dla tych, którzy zorganizowali ten haniebny sąd, śmierć Miloszevicia - to wyjście z impasu" - powiedział Ziuganow, którego cytuje agencja Interfax.
Najdalej w atakach na Trybunał w Hadze posunął się generał Leonid Iwaszow - były wysoki rangą urzędnik Ministerstwa Obrony Rosji i świadek obrony w procesie Miloszevicia - który nazwał śmierć byłego prezydenta Jugosławii "zabójstwem politycznym".
"Uważam, że jest to zabójstwo polityczne na zlecenie. Dowieść jego winy sąd nie był w stanie, a uniewinnić go nie mógł, gdyż byłoby to równoznaczne z osądzeniem NATO za agresję przeciwko Jugosławii" - oznajmił Iwaszow, były dyrektor Zarządu Współpracy Międzynarodowej w rosyjskim Ministerstwie Obrony.
"Jest to morderstwo. Lekarzy, którym ufał, nie dopuszczano do niego. Nie puszczono go także na leczenie do Rosji, o co prosił. Slobodana Miloszevicia świadomie wmanewrowano w sytuację, która doprowadziła do jego śmierci" - oświadczył Iwaszow.
Jerzy Malczyk (PAP)
mc/
