Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow wyraził w niedzielę przekonanie, że w jego republice frekwencja w rosyjskich wyborach prezydenckich będzie 100-procentowa i wszyscy wyborcy udadzą się do urn.
"Jeśli wam powiem, jaką przewiduję frekwencję, nie uwierzycie mi. Myślę, że praktycznie każdy mieszkaniec Czeczenii pójdzie głosować" - powiedział Kadyrow dziennikarzom.
O godzinie 14.20 (12.20 czasu polskiego) frekwencja wyborcza w Czeczenii wyniosła 53,58 procent. Uprawnionych do głosowania jest tu około 500 tysięcy osób.
W grudniowych wyborach parlamentarnych w w tej kaukaskiej republice frekwencja wyniosła 99,6 procent i 99 procent wyborców oddało głos na prokremlowskie ugrupowanie Jedna Rosja.
W niedzielę w Groznym tłumy wyborców karnie maszerowały do komisji wyborczych pod bacznym okiem żołnierzy MSW, uzbrojonych w broń automatyczną.
Przy wyjściu z lokalu wyborczego w szkole nr 26 większość pytanych informowała, że głosowała na kandydata Kremla, Dmitrija Miedwiediewa.
"Głosowałem na Miedwiediewa, gdyż liczę na lepsze życie i chcę, aby moje wnuki i prawnuki żyły w pokoju" - powiedziała 80-letnia Bikatu Musajewa, która w czeczeńskich wojnach straciła dwóch synów.
"Miałem w swoim życiu dosyć wojny i terroru; lecz ostatnie 4-5 lat jest najlepsze" - powiedział 64-letni Adam Dakajew po głosowaniu na Miedwiediewa zgodnie ze wskazówkami prezydenta Władimira Putina. (PAP)
jo/ ap/
3252