Rosja złożyła we wtorek oficjalny protest wobec USA w związku z przeprowadzonym w Waszyngtonie czeczeńskim seminarium, na którym, zdaniem Moskwy, nawoływano do nowych aktów terrorystycznych na terenie Rosji.
Notę protestacyjną wręczono we wtorek w rosyjskim MSZ ambasadorowi USA w Moskwie Williamowi Burnsowi.
Seminarium odbyło się 14 kwietnia w Waszyngtonie pod egidą pozarządowej organizacji Fundacja Jamestown (Jamestown Fund). Zatytułowano je "Kaukaski front Abdula-Chalima Sadułajewa i perspektywy nowego Nalczyka".
Tytuł ten był aluzją do ataku oddziału bojowników islamskich na obiekty rządowe w stolicy Kabardo-Bałkarii w październiku roku 2005. Według oficjalnych danych, w czasie dwudniowych walk śmierć poniosło 33 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, 12 cywilów i 92 rebeliantów.
Sadułajew po śmierci Asłana Maschadowa stanął na czele czeczeńskich separatystów, którzy prowadzą partyzancką walkę z siłami rosyjskimi i prorosyjskimi.
Wezwanemu ambasadorowi powiedziano, że organizowanie takich imprez jak seminarium w Waszyngtonie jest sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami USA.
"Pobłażliwość Waszyngtonu wobec czeczeńskich bojowników i separatystów jest także sprzeczna z duchem partnerskiej współpracy antyterrorystycznej obu krajów i szkodzi stosunkom dwustronnym" - podkreślono w oświadczeniu MSZ Rosji. (PAP)
mmp/ mc/ 4252 4331 int.