Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w piątek, że jego kraj stara się reagować na uwagi Rady Europy dotyczące przestrzegania praw człowieka. Przyznał jednak, że "nie zawsze wszystko się udaje".
Putin mówił o tym podejmując na Kremlu komisarza Rady Europy ds. praw człowieka Thomasa Hammarberga.
Ustępujący prezydent Rosji zapewnił komisarza, że Moskwa przywiązuje dużą wagę do kontaktów z Radą Europy.
Hammarberg został też przyjęty przez prezydenta-elekta Dmitrija Miedwiediewa.
Głównym tematem jego rozmów z rosyjskimi przywódcami były problemy przestrzegania praw człowieka, wolności słowa, ksenofobii i rasizmu.
Wiele uwagi poświęcono sytuacji na Północnym Kaukazie, który to region komisarz odwiedził przed przyjazdem do Moskwy. Wysłannik Rady Europy przebywał w Czeczenii, Inguszetii i Dagestanie.
Według przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Konstantina Kosaczowa, który uczestniczył w spotkaniach Putina i Miedwiediewa z Hammarbergiem, komisarz potwierdził, że sytuacja z przestrzeganiem praw człowieka w tych trzech republikach się poprawia.
"W tym roku faktycznie nie było tam przypadków porywania ludzi i stosowania wobec nich tortur. Problemem pozostaje jednak poszukiwanie zaginionych" - powiedział Kosaczow.
Podczas pobytu w Czeczenii przedstawiciel Rady Europy obiecał pomoc w uruchomieniu tam laboratorium do ekshumacji i identyfikacji zwłok. Z kolei w Inguszetii zadeklarował wsparcie dla przebywających na terytorium tej republiki uchodźców z Czeczenii i Osetii Północnej.
Było to drugie spotkanie Hammarberga z Putinem. Po raz pierwszy konferowali w 2006 roku. Natomiast Miedwiediewa komisarz poznał w 2007 roku.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/ gma/
