Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził w sobotę gotowość do rychłego spotkania z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim w celu omówienia całego pakietu problemów w stosunkach dwustronnych - poinformowała służba prasowa Kremla.
Dodała ona, że deklarację taką Putin złożył w rozmowie telefonicznej z Saakaszwilim, do której doszło w tym dniu z inicjatywy gruzińskiego przywódcy. Według służby prasowej Kremla, również oferta spotkania na najwyższym szczeblu wyszła od prezydenta Gruzji.
Sam Saakaszwili ogłosił w sobotę w Tbilisi, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że uzgodnił z Putinem, iż ich spotkanie odbędzie się 13 czerwca w Petersburgu. "Gruzja gotowa jest wznowić szeroki, konstruktywny dialog z Rosją" - zadeklarował gruziński prezydent.
W stosunkach między Rosją i Gruzją od wielu lat wieje chłodem. Strona gruzińska oskarża Kreml o wspieranie separatystów w Osetii Południowej i Abchazji. Obie te republiki, które na początku lat 90. proklamowały niepodległość, władze w Tbilisi uważają za integralną część Gruzji.
W obu zbuntowanych prowincjach przebywają bataliony rosyjskich sił pokojowych. Gruzja uważa, że destabilizują one sytuację w regionie, i proponuje zastąpienie ich siłami pokojowymi innych państw.
Przez kilka lat Tbilisi toczyło też z Moskwą ostre batalie o zamknięcie rosyjskich baz wojskowych w Gruzji. W Achałkałaki (w Dżawachetii, na południu kraju) i Batumi (w Adżarii, nad Morzem Czarnym) stacjonowało łącznie około 3 tysięcy rosyjskich wojskowych. Mają oni opuścić Gruzję do końca 2007 roku.
W ostatnich miesiącach relacje między Tbilisi i Moskwą pogorszyły się jeszcze bardziej. Gruzja oskarżyła Rosję o wstrzymanie zimą dostaw gazu ziemnego. Rosja odpowiedziała zakazem importu gruzińskich win i wód mineralnych. Gruzja uznała to za krok polityczny, stanowiący odpowiedź na jej zbliżenie z USA, NATO i Unią Europejską.
W maju władze w Tbilisi nie wykluczyły, że Gruzja może wystąpić ze Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Na razie razem z Ukrainą, Azerbejdżanem i Mołdawią utworzyła ona Organizację na Rzecz Demokracji i Rozwoju - GUAM, którą w Moskwie uznano za wymierzoną przeciwko Rosji.
W miniony czwartek Rosja oświadczyła, że szanuje integralność terytorialną Gruzji, jednak uznaje również prawo Osetii Południowej do samostanowienia. Władze w Tbilisi oceniły, że jest to próba oderwania tej prowincji od Gruzji.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/