Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Putin: mam pełne prawo, by ponownie ubiegać się o prezydenturę

0
Podziel się:

Premier Władimir Putin, który po niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji
zamierza wrócić na Kreml, oświadczył w środę, że ma pełne prawo, by ponownie ubiegać się o
najwyższy urząd w państwie.

Premier Władimir Putin, który po niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji zamierza wrócić na Kreml, oświadczył w środę, że ma pełne prawo, by ponownie ubiegać się o najwyższy urząd w państwie.

Szef rosyjskiego rządu wezwał też opozycję do wyrzeczenia się nieuczciwych metod podczas wyborów. Jako niedopuszczalne ocenił uznawanie z góry wyników głosowania za sfałszowane.

Putin mówił o tym w Moskwie, na spotkaniu z aktywistami Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego (OFN), członkami swoich regionalnych sztabów wyborczych, politologami i publicystami.

Ogólnorosyjski Front Narodowy stanowi zaplecze premiera w jego kampanii prezydenckiej, podczas której stara się on dystansować wobec tracącej popularność partii Jedna Rosja. OFN skupia sterowane z Kremla organizacje kombatanckie, młodzieżowe, kobiece, związkowe i biznesowe. Koalicji tej przypadła jedna trzecia miejsc na listach Jednej Rosji podczas grudniowych wyborów do Dumy Państwowej. To Jedna Rosja, której Putin formalnie przewodzi, wysunęła jego kandydaturę na prezydenta.

"Zgodnie z konstytucją każdy człowiek ma prawo ubiegania się o to czy inne stanowisko w państwie. Nie wiem dlaczego ja miałbym być ograniczony w prawach, jeśli konstytucja pozwala mi na to" - powiedział Putin.

Szef rządu zaprzeczył, jakoby sprawował władzę od 12 lat. "Byłem prezydentem przez osiem lat, a nie 12" - podkreślił. Putin oznajmił, że panuje przekonanie, iż to on - jak to ujął - wszystkim dowodzi. "To nie tak. Premier ma wiele uprawnień, szeroki zestaw, ale nie jest prezydentem" - zaznaczył.

Szef rządu oświadczył, że za swoje najważniejsze zadanie uważa "zapewnienie stabilności w Rosji przez umocnienie jej państwowości, demokratycznych instytucji i gospodarki - by kraj czuł się pewnie w strategicznej perspektywie".

Putin był już prezydentem Federacji Rosyjskiej przez dwie kadencje, w latach 2000-2008. Konstytucja zabraniała mu kandydować na trzecią kadencję z rzędu. Odchodząc z urzędu, na swojego następcę zaproponował Dmitrija Miedwiediewa, a sam stanął na czele rządu. Już wtedy analitycy prognozowali, że Miedwiediew będzie jedynie strażnikiem kremlowskiego tronu i że Putin w 2012 roku zechce wrócić na Kreml.

We wrześniu zeszłego roku Putin i Miedwiediew oficjalnie ogłosili, że po wyborach prezydenckich z 4 marca 2012 roku znów zamienią się miejscami. Nie spodobało się to wielu Rosjanom i stało się jedną z głównych przyczyn słabego występu Jednej Rosji w wyborach do Dumy Państwowej z 4 grudnia 2011 roku, kiedy to ta partia z trudem utrzymała większość absolutną w izbie niższej parlamentu Rosji.

Było to również jednym z powodów późniejszych, największych od 20 lat wystąpień opozycji na ulicach Moskwy, Petersburga i innych miast FR. Oponenci Putina oskarżali również władze o sfałszowanie rezultatów grudniowych wyborów parlamentarnych.

Putin wezwał opozycję do wyrzeczenia się nieuczciwych metod podczas niedzielnych wyborów prezydenckich. "Wiemy, że niektórzy przygotowują się do użycia mechanizmów, mających potwierdzić, że wybory zostały sfałszowane" - powiedział.

Mówiąc z kolei o planowanych akcjach protestacyjnych opozycji po wyborach, Putin za niedopuszczalne i szkodliwe uznał określanie z góry wyników głosowania jako sfałszowanych. Przyznał jednak, że opozycja w Rosji stwarza "otoczenie konkurencyjne".

"Problem polega na tym, by ludzie mówiący o umacnianiu instytucji demokracji sami przestrzegali jej zasad. A główna sprowadza się do tego, że trzeba szanować opinię mniejszości, ale podporządkowywać się woli większości. Mniejszość nie ma prawa narzucać większości swojego punktu widzenia" - oznajmił.

Premier zapewnił, że wpływ procesów demokratycznych na władze będzie się rozszerzać. "W Rosji umacnia się społeczeństwo obywatelskie, które jest gotowe do oceniania władz i stawiania przed nimi nowych zadań" - powiedział.

Przeciwnicy Putina zapowiedzieli już na 5, 8, 9 i 10 marca serię wystąpień ulicznych w Moskwie, Petersburgu i innych miastach. Niektórzy liderzy opozycji nawołują nawet do rozbicia w centrum stolicy miasteczka namiotowego i pozostania tam do czasu aż Kreml spełni jej żądania.

Manifestujący domagają się odejścia Putina, uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, unieważnienia rezultatów wyborów do Dumy, zdymisjonowania przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Władimira Czurowa, zarejestrowania opozycyjnych partii, zreformowania systemu politycznego, zliberalizowania ordynacji wyborczej, a także przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mmp/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)