Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Sąd ukarał Podrabinka za krytyczny artykuł o ZSRR

0
Podziel się:

Sąd rejonowy w Moskwie nakazał w środę byłemu rosyjskiemu dysydentowi,
dziennikarzowi Aleksandrowi Podrabinkowi wypłacenie 1000 rubli (33 dolarów) weteranowi wojennemu
Wiktorowi Siemionowowi jako zadośćuczynienie za krzywdy moralne z powodu krytycznego wobec ZSRR
artykułu.

Sąd rejonowy w Moskwie nakazał w środę byłemu rosyjskiemu dysydentowi, dziennikarzowi Aleksandrowi Podrabinkowi wypłacenie 1000 rubli (33 dolarów) weteranowi wojennemu Wiktorowi Siemionowowi jako zadośćuczynienie za krzywdy moralne z powodu krytycznego wobec ZSRR artykułu.

Siemionow poczuł się obrażony tekstem Podrabinka, obecnie współpracownika niezależnej "Nowej Gaziety", Radia Swoboda i Radia France Internationale, w którym ten ostro skrytykował decyzję władz Moskwy, podjętą pod presją weteranów, o zmuszeniu właścicieli restauracji "Antysowietskaja szaszłycznaja" ("Antyradziecka szaszłykarnia") do zdjęcia szyldu z tą nazwą znad wejścia do lokalu.

Tekst ukazał się 21 września 2009 roku w internetowym piśmie "Jeżedniewnyj Żurnał". Autor gwałtownie zaatakował w nim weteranów, którzy za pośrednictwem byłego zastępcy członka Biura Politycznego i sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Władimira Dołgicha wymusili zdjęcie szyldu szaszłykarni. Władze Moskwy tłumaczyły, że nazwa restauracji obraża starsze pokolenie Rosjan.

"Związek Radziecki - to nie tylko politrucy, stachanowcy, przodownicy pracy socjalistycznej i kosmonauci. Związek Radziecki - to także powstania chłopskie, ofiary kolektywizacji i Wielkiego Głodu, setki tysięcy niewinnie rozstrzelanych w piwnicach NKWD i miliony zamęczonych w GUŁAG-u przy dźwiękach obrzydliwego hymnu napisanego przez Siergieja Michałkowa" - napisał Podrabinek.

"Związek Radziecki - to również bezterminowe psychuszki dla dysydentów, zabójstwa zza węgła i niezliczone cmentarze przyobozowe z mogiłami moich przyjaciół - więźniów politycznych, którzy nie dożyli naszej wolności" - dodał.

Zarzucił weteranom: "Wam się tylko wydaje, że sprywatyzowaliście patriotyzm, miłość do Rosji i troskę o jej przyszłość. Wam się tylko wydaje, że cieszycie się powszechnym szacunkiem. Wmówiono wam to dawno temu, jednak wasz czas dobiegł końca. Rosja nie jest waszą ojczyzną. Waszą ojczyzną był Związek Radziecki, którego - chwała Bogu! - nie ma już od 18 lat".

Podkreślił: "Jesteście tak oburzeni słowem +antyradziecka+, gdyż byliście pewnie nadzorcami w łagrach i więzieniach, komisarzami w oddziałach zaporowych (NKWD), katami na poligonach egzekucyjnych".

Siemionow uznał, że artykuł ten obraża jego honor i godność, a jako zadośćuczynienie zażądał 500 tys. RUB (16,5 tys. USD). Domagał się też, by autor zdezawuował oceny zawarte w publikacji.

Sąd uznał jednak, że większość zakwestionowanych przez weterana sformułowań nie wymaga sprostowania. Nakazał jedynie autorowi wycofanie konstatacji: "Rosja nie jest waszą ojczyzną. Waszą ojczyzną był Związek Radziecki, którego - chwała Bogu! - nie ma już od 18 lat".

Adwokat Podrabinka, Wadim Prochorow, zapowiedział już odwołanie się od tego wyroku do Moskiewskiego Sądu Miejskiego.

Restauracja "Antysowietskaja szaszłycznaja" znajduje się w Moskwie przy Prospekcie Leningradzkim, w pobliżu Dworca Białoruskiego. Działa jeszcze od czasów ZSRR. Wtedy nazywała się jednak "Kafe". Ponieważ jest usytuowana nieopodal hotelu "Gostinica Sowietskaja" ("Hotel Radziecki"), ludzie nazywali ją wtedy "Antysowietską Kafe".

Po rozpadzie ZSRR z "Kafe" zrobiła się "Szaszłycznaja", którą mieszkańcy stolicy też nazywali "Antysowietskaja szaszłycznaja". Nowi właściciele postanowili to zalegalizować i wywiesili odpowiedni szyld. Mieszkający w pobliżu weterani, a zwłaszcza 84-letni Dołgich, poczuli się tym dotknięci. W wyniku jego interwencji prefekt Północnego Okręgu Administracyjnego Oleg Mitwol "poradził" właścicielom, by zdjęli szyld, jeśli nie chcą mieć stałych kontroli sanepidu i straży pożarnej.

Za swój artykuł Podrabinek stał się obiektem kampanii szczucia, rozpętanej przez sterowaną z Kremla organizację młodzieżową "Nasi". Bojówka "naszystów" przez kilkanaście dni pikietowała dom, w którym wraz z żoną i dziećmi mieszka dysydent. "Nasi" domagali się, aby 56-letni Podrabinek przeprosił weteranów. Dziennikarz, który w ZSRR za swoje poglądy odsiedział w łagrach dwa wyroki, wyznał wtedy, że boi się o swe życie.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew ocenił, że spór wokół publikacji Podrabinka, to normalna dyskusja tocząca się w społeczeństwie obywatelskim. Natomiast premier Władimir Putin uznał, że dziennikarz "dopuścił się chamstwa wobec weteranów, co jednak nie znaczy, że można go tak traktować".

Jerzy Malczyk(PAP)

mal/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)