Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Ulicka: ustawa o zakazie propagandy gejowskiej wzmaga agresję

0
Podziel się:

Znana rosyjska pisarka Ludmiła Ulicka wyjaśniła w rosyjskim serwisie
BBC, dlaczego podpisała list otwarty, w którym ponad 200 ludzi kultury skrytykowało nowe ustawy w
Rosji, w tym o zakazie propagandy gejowskiej. Ulicka mówi, że ta ustawa podgrzewa agresję.

Znana rosyjska pisarka Ludmiła Ulicka wyjaśniła w rosyjskim serwisie BBC, dlaczego podpisała list otwarty, w którym ponad 200 ludzi kultury skrytykowało nowe ustawy w Rosji, w tym o zakazie propagandy gejowskiej. Ulicka mówi, że ta ustawa podgrzewa agresję.

Pisarka, która jest członkinią władz rosyjskiego Pen Clubu, powiedziała, że poziom wiedzy społeczeństwa o zjawisku homoseksualizmu jest zerowy i że "obecna ustawa podgrzewa niedobre, agresywne emocje w najbardziej niewykształconych kręgach".

"Nie można powiedzieć, że homoseksualizm jest jednym z najważniejszych problemów istnienia naszego państwa i społeczeństwa" - powiedział Ulicka. Jej zdaniem temat ten nie zasługuje na tak usilne zainteresowanie ze strony organów ustawodawczych, w tym Dumy Państwowej.

"Sądzę, że dochodzi tu do szukania tematu zastępczego, co polega na tym, że w kraju jest potworna korupcja, wielkie złodziejstwo. Poszukiwanie wroga w takich sytuacjach jest bardzo korzystne, bo prawdziwe problemy, rzeczywiście aktualne, są zamieniane na sztuczne i robione to jest dość prostacko, lecz skutecznie" - powiedziała pisarka.

W czwartkowym "Guardianie", w którym ukazał się list podpisany przez ponad 200 twórców, w tym pisarzy, z 30 krajów, Ulicka napisała, że jest zaniepokojona ograniczaniem wolności słowa i arbitralną biurokracją, dotykającą wszelkich aspektów życia w Rosji. To, co się dzieje w Rosji, nazwała "zaginionym rozdziałem z Orwella".

ULicka powiedziała, że niepokoją ją próby narzucenia Rosjanom przez władze "kulturowej ideologii, która pod wieloma względami naśladuje styl propagandy czasów radzieckich" i że przeraża ją coraz większa zależność systemu sądownictwa od władz.

"Wielu ludzi naprawdę wierzy, że wszystko, co im się mówi obecnie na temat historii Rosji, jest całkowitą prawdą i że władze rosyjskie nie mają na swym koncie żadnych błędów, zbrodni i historycznych grzechów - pisze Ulicka. - To jest jak zaginiony rozdział z Orwella: mamy rację, zawsze mamy rację, mamy rację we wszystkim, i ktokolwiek kwestionuje poprawność tej nieposzlakowanej siły jest przeklęty".(PAP)

mmp/ kar/

int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)