Ponad 500 osób modliło się w niedzielę w cerkwi Piotra i Pawła w Moskwie w intencji Serbów w Kosowie i Metochii. Wśród obecnych byli rosyjscy generałowie.
Nabożeństwo celebrował przedstawiciel serbskiej Cerkwi prawosławnej w Moskwie, biskup Antonij, który na zaproszenie Patriarchatu Moskiewskiego rezyduje w tej świątyni.
Podziękował on władzom i narodowi Rosji za poparcie udzielone Serbii po jednostronnym proklamowaniu niepodległości przez Kosowo.
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Teraz przekonaliśmy się, że jest to zaledwie kilka państw, wśród nich zawsze wierna nam Rosja" - powiedział.
"Mamy nadzieję, że Bóg rozwiąże ten trudny problem - że suwerenność Kosowa zostanie cofnięta i kraina ta wróci do serbskiego narodu" - dodał biskup.
Rosyjska Cerkiew prawosławna wielokrotnie wyrażała solidarność z Serbią w jej staraniach o utrzymanie Kosowa w swoich granicach. W opinii patriarchy Moskwy i Wszechrusi Aleksego II, oddzielenie Kosowa od Serbii może doprowadzić do tragicznych następstw w wielu krajach.
W poniedziałek do Belgradu udaje się przyszły prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Rejon Kosowa składa się z samego Kosowa i Metochii. Kosowo zajmuje wschodnią i południowo-wschodnią część regionu, przeważnie górzystą, zaś Metochia, leżaca na zachodzie oraz na północnym zachodzie obejmuje żyzne pola uprawne. Metochia po grecku oznacza "biskupstwo" lub ziemię klasztorną, ponieważ w średniowieczu było tam wiele cerkwi i monastyrów, z dobrami biskupimi i klasztornymi.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ klm/ ro/