Bliscy i koledzy zamordowanych w Rosji dziennikarzy uczcili w piątek w Moskwie ich pamięć minutą ciszy i zapaleniem świec. Na ścianie Domu Dziennikarza w Moskwie wyświetlono portrety zamordowanych.
"Żadne zabójstwo dziennikarza w Rosji nie zostało dogłębnie wyjaśnione. Te zbrodnie pozostają bez kary i będą się mnożyć" - powiedział redaktor naczelny dziennika "Moskowskij Komsomolec" Pawieł Gusiew. Jeden z dziennikarzy tej gazety, Dmitrij Chołodow, który badał m.in. malwersacje w siłach zbrojnych, został zamordowany w 1994 r.
"Tacy dziennikarze jak Chołodow czy Anna Politkowska mówili gorzką, nieprzyjemną prawdę. Tylko prawda może uzdrowić społeczeństwo" - podkreślił Gusiew.
Matka Chołodowa, Zoja, zaapelowała do moskwian o udział w niedzielę w manifestacji w hołdzie zamordowanym dziennikarzom.
"W ciągu ostatnich 15 lat ponad 200 dziennikarzy zostało zamordowanych w Rosji. Przyjdźcie (na manifestację), by ta liczba nie wzrosła" - zaapelowała opozycyjna "Nowaja Gazieta", gdzie pracowała zamordowana 7 października Politkowska. (PAP)
mw/ ap/
6847