Czeczeńscy rebelianci są gotowi zrzec się roszczeń niepodległościowych i nie wierzą już, że wojna jest rozwiązaniem konfliktu z Rosją - oświadczył w internecie były minister spraw zagranicznych w rządzie zabitego w ubiegłym roku prezydenta Czeczenii Asłana Maschadowa, Ahmed Zakajew.
Ten żyjący na emigracji czeczeński polityk podkreślił, że jego naród zawsze myślał o niepodległości gwarantującej pokój i bezpieczeństwo. "Jeśli jednak zgodnie z prawem międzynarodowym może zostać wypracowane inne rozwiązanie mogące przynieść pokój z Rosjanami (...), wtedy będziemy gotowi do niezbędnych negocjacji" - brzmiał manifest Zakajewa.
Tymczasem szef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
Nikołaj Patruszew obiecał w sobotę rebeliantom sprawiedliwy proces, jeśli w ciągu 15 dni złożą broń i poddadzą się. Zaproponował im też "rozpoczęcie 1 sieprnia rozmów z przedstawicielami uznanych władz Republiki Czeczeńskiej lub rządu federalnego".
Oba oświadczenia pojawiły się niecały tydzień po ogłoszeniu śmierci przywódcy czeczeńskich separatystów Szamila Basajewa. (PAP)
zab/
1220 1202 1150 arch. int.