Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja zaprosi obserwatorów OBWE na wybory do Dumy

0
Podziel się:

Rosja zaprosi obserwatorów Organizacji
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) na wybory do Dumy
Państwowej, niższej izby swojego parlamentu, jednak sama określi
zasady monitoringu - poinformował ambasador Federacji Rosyjskiej
przy OBWE Aleksiej Borodawkin.

Rosja zaprosi obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) na wybory do Dumy Państwowej, niższej izby swojego parlamentu, jednak sama określi zasady monitoringu - poinformował ambasador Federacji Rosyjskiej przy OBWE Aleksiej Borodawkin.

Borodawkin potwierdził zarazem, że Rosja domaga się ograniczenia uprawnień Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE oraz że przekazała już stosowne propozycje pozostałym krajom skupionym w tej organizacji.

"W pełni wywiążemy się ze swoich zobowiązań. Polegają one na tym, że powinniśmy zaprosić obserwatorów. Kropka" - oświadczył rosyjski ambasador, którego cytuje agencja Interfax.

"Modalności obserwacji, czyli tego, jak ma być zorganizowany monitoring, nasze zobowiązania w ramach OBWE nie obejmują" - dodał Borodawkin.

Dyplomata zapowiedział, że "strona rosyjska ma prawo samodzielnie to określić i tak też postąpi". "Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE, rzecz jasna, zostanie o tym we właściwym czasie poinformowane" - zaznaczył Borodawkin.

Czwartkowy "New York Times" ujawnił, że Moskwa kanałami dyplomatycznymi stara się ukrócić działalność i ograniczyć uprawnienia międzynarodowych obserwatorów wyborów w Rosji oraz sprzymierzonych z nią państwach byłego ZSRR.

Według amerykańskiego dziennika, rosyjski rząd proponuje, aby liczba obserwatorów wyborczych z OBWE była dużo mniejsza niż poprzednio, a także by nie mogli oni ogłaszać swych raportów natychmiast po głosowaniu ani wygłaszać oświadczeń oceniających wybory przez kilka dni po ich przeprowadzeniu.

Propozycje te zasadniczo osłabiłyby rolę obserwatorów OBWE m.in. w czasie wyborów w Rosji: parlamentarnych - 2 grudnia i prezydenckich - 2 marca 2008 roku.

Poza Rosją podpisały się pod nimi także Białoruś, Armenia, Kirgistan, Kazachstan, Tadżykistan i Uzbekistan, czyli sojusznicy Moskwy z poradzieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB).

Moskwa nie może nakazać wprost OBWE, według jakich reguł będą działać obserwatorzy, ale jest w stanie wywierać na nią nacisk, który - jak sugeruje "New York Times" - może okazać się skuteczny.

Decyzje w OBWE podejmuje się bowiem jednomyślnie, co oznacza, że Rosja może blokować inne decyzje, domagając się ustąpienia w sprawie obserwatorów w zamian za zdjęcie weta.

Kreml może również jednostronnie zmniejszyć wpływ obserwatorów na wybory, stawiając warunki ich wpuszczenia do Rosji.

Według dziennika "Kommiersant", Moskwa zamierza zażądać od OBWE, aby przysłała tym razem tylko kilkudziesięciu obserwatorów na wybory, zamiast 400, jak zaproponowała ta organizacja.

Niedawnym wyborom do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy przyglądało się 700 obserwatorów OBWE.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)