Ekipy ratunkowe, które dotarły do wraku armeńskiego samolotu leżącego na dnie Morza Czarnego o około 6 km od brzegu, wyłowiły ciało pierwszej ofiary - kobiety, której niestety nie udało się przeżyć katastrofy.
W akcji ratunkowej, utrudnianej przez pogodę, biorą udział dwa statki ratownicze "Mangusta" i "Stringer" z niedalekiego portu Soczi, a także samolot - amfibia typu Be-200. Drugi taki samolot - amfibia ma wkrótce wystartować.
Na pokładzie samolotu A-320 firmy Armenian Airlines, który leciał ze stolicy Armenii Erewania do Soczi, znajdowało się około 100 osób, w tym co najmniej pięcioro dzieci. Ich losy nie są na razie znane.
Nie znane są też jeszcze przyczyny katastrofy, która nastąpiła o 2:25 (0:25 czasu polskiego). Z Moskwy wyleci wkrótce w kierunku miasta Adler na północnym Kaukazie samolot transportowy Ił-76 z wyspecjalizowanymi ekipami ratunkowymi oraz specjalistycznym sprzętem. (PAP)
wit/
475