Szósta runda rozmów premierów Serbii i Kosowa odbyła się w poniedziałek w Brukseli. Mediatorem w tych rozmowach jest szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Jej zdaniem osiągnięto "dobry postęp", natomiast szef serbskiego rządu mówi o impasie.
W oświadczeniu po rozmowach Ashton nie podała żadnych konkretów. Poinformowała jedynie, że następne spotkanie wyznaczono na 20 marca.
Szef rządu Serbii Ivica Daczić powiedział natomiast, że jego rozmowa z premierem Kosowa Hashimem Thacim nie przyniosła żadnego postępu w kwestii autonomii kosowskich Serbów. Według Daczicia strony "przedstawiły swe stanowiska, ale różnice pozostały".
Negocjacje pod auspicjami UE mają na celu normalizację stosunków między Serbią a jej dawną, zamieszkaną w ogromnej większości przez Albańczyków prowincją, która ogłosiła niepodległość w 2008 roku. Szczególnie drażliwym tematem jest organizacja lokalnych władz na północy Kosowa, gdzie większość stanowią Serbowie, odmawiający uznania władz kosowskich i pragnący zachować wciąż działające i finansowane przez Belgrad serbskie instytucje, takie jak lokalne samorządy, szkoły, szpitale czy sądy.
Belgrad domaga się szerokiej autonomii dla kosowskich Serbów, natomiast Prisztina żąda likwidacji "równoległych struktur" państwowych utrzymywanych przez ludność serbską w Kosowie.
Bruksela liczy na normalizację stosunków między Serbią i Kosowem i od tego uzależnia ich zbliżenie do Unii Europejskiej. Belgrad oczekuje, że na szczycie UE w czerwcu uzyska datę rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Brukselą. (PAP)
az/ mc/
13332774,arch.
